Po meczu powiedzieli: Dick Advocaat (trener reprezentacji Holandii): "Czuję przede wszystkim wielką ulgę, że udało nam się awansować do ćwierćfinału. Dziś zaprezentowaliśmy dobrą, zdyscyplinowaną grę. Już do przerwy praktycznie rozstrzygnęliśmy losy meczu. Dzięki reakcjom kibiców cały czas wiedzieliśmy co dzieje się w Lizbonie. Bardzo się cieszę, że drużyna szybko doszła do równowagi po pechowej porażce z Czechami. Mam nadzieję, że teraz ci, którzy mnie krytykowali, pogratulują sukcesu. Teraz czeka nas mecz ze Szwecją. Wiemy o nich wszystko, niczym nas nie zaskoczą. Na pewno jesteśmy w stanie ich pokonać". Philip Cocu (kapitan reprezentacji Holandii): "Chcę przede wszystkim podziękować Czechom za sportową postawę i zwycięstwo nad Niemcami. W drugiej połowie słyszeliśmy radosne reakcje naszych kibiców i wiedzieliśmy, że w Lizbonie jest wynik korzystny dla nas. To dodawało nam sił". Aleksandrs Starkovs (trener Łotwy): "Jestem zadowolony z postawy zespołu w debiucie w wielkiej międzynarodowej imprezie. Pokazaliśmy, że w naszej drużynie drzemie spory potencjał. Na pewno nie przynieśliśmy wstydu łotewskiemu narodowi. W każdym meczu piłkarze ambitnie walczyli, dali z siebie wszystko. Także dziś, choć wynik nie jest najlepszy. Holendrzy przewyższali nas przede wszystkim doświadczeniem. Chcę im pogratulować awansu i życzyć powodzenia, bo są z pewnością jedną z najlepszych drużyn w Europie".