Zawodnicy trenera Pawła Słomińskiego skończyli niedawno zgrupowanie wysokogórskie w Sierra Nevada, wystartowali w Słowenii i wrócili na kilka dni do Polski. - Dwadzieścia jeden dni w górach, 270 przepłyniętych kilometrów. W stosunku do poprzedniego zgrupowania zakończonego sześć tygodni temu to było intensywniejsze. Parametry krwi zawodników świadczą o tym, że dobrze pracowali - opowiada trener. Jak czują się jego dwie największe gwiazdy? - Otylia pod względem przygotowania motorycznego jest na podobnym poziomie jak przed Montrealem, gdzie pobiła rekord świata. Rekord świata w Pekinie? Tego nie można przewidzieć, ale nie jest wykluczone, że będzie pływała bardzo szybko. Pytanie, jak będzie z motywacją, odpornością na stres i innymi sprawami, które spotkają nas na miejscu. Psychika będzie w jej przypadku decydująca. Jeśli nastawi się na walkę, będziemy oglądać Otylię, jaką znamy ze startów, z których wracała z medalami - mówi szkoleniowiec. Słomiński jest najmniej zadowolony z pracy Otylii nad szybkością, dlatego odradza naszej gwieździe start na setkę, ale twierdzi, że decyzję podejmie sama.