Rywalizacja w obu półfinałach jest bardzo zacięta, o czym świadczy fakt, że cztery mecze z sześciu kończyły się jednobramkowymi zwycięstwami. Jednak za każdym razem wygrywały zespoły wyżej notowane po sezonie zasadniczym. Były znakomity snajper, wielokrotny reprezentant Polski i 12-krotny mistrz kraju Mariusz Puzio twierdzi, że faworyci przypieczętują awans do finału już dzisiaj. - Mecze niby są na styku, ale w obu parach widać różnicę, zarówno na korzyść Cracovii, jak i Sanoka. Oba te zespoły były moimi faworytami i przebieg rywalizacji w półfinałach to potwierdza - powiedział. O ile sanoczanie rozpoczynali play offy w roli głównego faworyta, o tyle końcówka sezonu zasadniczego zapowiadała zażartą walkę w drugiej parze. Tymczasem "Pasy" potwierdzają, że na play offy zawsze potrafią przygotować optymalną formę. - Unia w sezonie zasadniczym miała kryzys i później musiała gonić czołówkę. Cel zrealizowała awansując do czwórki i być może kosztowało ją to bardzo dużo sił, których teraz brakuje. Szkoda, bo mam sentyment do Oświęcimia - ocenił Mariusz Puzio, który przez długie lata odnosił sukcesy w barwach Unii. - Spodziewałem się, że o tym kto awansuje z tej pary, przesądzi dopiero siódmy mecz. Kibice, którzy dzisiaj wypełnią Arenę Sanok do ostatniego miejsca, przyjdą świętować pierwszy w historii klubu awans do wielkiego finału PLH. Na sanoczan - i to nie tylko w dzisiejszym meczu z JKH GKS Jastrzębie, ale również w finale - stawia także Mariusz Puzio. - Już wcześniej była tam silna drużyna, ale brakowało klasowego bramkarza. Działacze zrobili bardzo dobry ruch sprowadzając Przemysława Odrobnego. Walka w finale będzie zacięta i nie wiem w ilu meczach się rozstrzygnie, ale według mnie złoto zdobędzie Sanok - przewiduje Mariusz Puzio. Oba sobotnie półfinałowe spotkania rozpoczną się o godz. 19. Mecz Comarch Cracovia - Aksam Unia Oświęcim transmitować będzie TVP Sport.