- W dalszym ciągu nie mamy ataku - piszą "Sportske novosti". - Obrona pełna dziur, brakuje nam determinacji w grze - dodaje "24sata". Kapitan reprezentacji Niko Kovacz, który strzelił obie bramki w meczu, pierwszą w 23. minucie dla "swoich", a drugą 19 minut później samobójczą, nie widzi powodów do bicia się w piersi i mówi: - Wprawdzie zabrakło nam świeżości, to jednak jestem optymistą. Niemcy są w naszej grupie drużyną numer jeden, a my tuż za nimi. Czujemy respekt przed każdym przeciwnikiem, ale Polacy i Austriacy nie mają z nami najmniejszych szans. - Oszczędzaliśmy siły na czekający nas mecz z Austrią 8 czerwca inaugurujący nasz start w mistrzostwach Europy - skomentował krótko mecz pomocnik Darijo Srna. - Węgry przysporzyły nam kłopotów przed mistrzostwami Europy, niech to będzie ostrzeżeniem dla trenera Slavena Bilicia - konkluduje krytykę pod adresem piłkarzy i szkoleniowca "Vecernji list". Bilic broni się mówiąc: - Niektórzy piłkarze nie mieli swojego dnia. Nie byli niebezpieczni. Będą niebezpieczni w czasie mistrzostw Europy.