Była druga połowa meczu, Tottenham po golu Huddlestone'a z 38 minuty prowadził 1-0 i przeprowadzał kolejny atak. Lewym skrzydłem ruszył Gareth Bale i dośrodkował z wysokości pola karnego w szesnastkę. Nie dość precyzyjnie, gdyż ta minęła wszystkich zawodników i potoczyła się w kierunku drugiej strony boiska. Do piłki momentalnie ruszył obrońca Boltonu, Paul Robinson, aby ruszyć z kontratakiem. Nie zdołał, gdyż szybszy był... chłopiec do podawania piłek, który nagle wparował na boisko! Widownia wstrzymała oddech, a piłkarze stanęli w osłupieniu widząc niecodzienny incydent. Malec po dobiegnięciu do piłki chciał ją chwycić i podać zawodnikom Boltonu, lecz zrobił to zanim ta opuściła boisko. Arbiter przerwał grę i zarządził rzut sędziowski, a zmieszany chłopiec wrócił na swoje miejsce. Po chwili podbiegł do niego Robinson i podał mu rękę, a publiczność nagrodziła nieco nadgorliwego malca brawami. W końcu pomógł drużynie gospodarzy i zatrzymał groźnie zapowiadającą się kontrę Boltonu. Zobacz aktualną tabelę, wyniki i terminarz Premier League Zobacz szczegółowy raport z meczu Tottenham - Bolton Wanderers Zobacz "intruza" na murawie stadionu White Hart Lane: