Dla widzów oglądających olimpijski turniej tenisowy każdy zawodnik jest zwycięzcą. Niektórzy gracze jednak nie mogą przywyknąć do grzmotu braw lub głośnych "achów" i "ochów" w czasie wymiany, twierdząc, że to źle wpływa na ich koncentrację. Czołowa chińska tenisistka Zheng Jie powiedziała, że chińscy kibice są tak entuzjastycznie nastawieni do igrzysk, iż nie do końca rozumieją i nie stosują się do tenisowej "etykiety". - Czasami mogą krzyknąć zbyt wcześnie, co może przeszkadzać grającym - tłumaczyła swych rodaków Zheng Jie (po zwycięstwie 6:1, 6:4 nad Hiszpanką Nurią Llagostera). Podczas jej trzygodzinnego meczu tłum klaskał w najmniej odpowiednich momentach, nawet wtedy, gdy Hiszpanka popełniała podwójny błąd serwisowy. - Część widzów nie zna wymogów kibicowania w tenisie. Mam nadzieję, że następnym razem zwrócą na to uwagę. Chciałabym podziękować im za doping w tym upale i w tak długim spotkaniu - powiedziała Zheng Jie, półfinalistka tegorocznego Wimbledonu.