Śledztwo wszczęto, ponieważ Chelsea za 670 tysięcy funtów zagwarantowała sobie kupno 15-letniego obrońcę Feyenoordu, Nathana Ake. Transfer wywołał furię w Holandii, gdyż tamtejsze restrykcyjne przepisy surowo zabraniają klubom handlowania piłkarzami poniżej 16 roku życia. Co więcej, regulacje KNVB zabraniają nawet młodocianym piłkarzom posiadania menedżerów, reprezentujących ich interesy. Tymczasem transfer Ake'a do Chelsea pilotował Dan Kramp z agencji Forza Fides. Niezmiernie utalentowany Nathan Ake, który w piątek skończy 16 lat na swoim Twitterze zdradził, że wybiera się do Londynu, później pisał też, że mieszka w dobrym hotelu i wybiera się na pierwsze testy. Dziennikarze "The Sun" ustalili, że Nathan zdążył spotkać się już z gwiazdami pierwszej drużyny Chelsea i odbyć VIP-owskie tournee po obiektach treningowych w Cobham. Rzecznik prasowy holenderskiego związku piłki nożnej, Danny Hesp przyznał, że śledztwo jest w toku i że Chelsea złamała przepisy dotyczące piłkarzy poniżej 16 roku życia. "Nasz zasady mówią jasno. Agenci piłkarscy nie mogą mieć do czynienia z dziećmi młodszymi niż 16 lat. A jeśli agent z 15-letnim piłkarzem zgłasza się do Chelsea, to my musimy interweniować. Bacznie przyjrzymy się tej sprawie" - przyznał Hesp. Z kolei rzecznik Chelsea utrzymuje, że wszystko jest w najlepszym porządku. "Byliśmy w stałym kontakcie z Feyenoordem i ustaliliśmy z klubem warunki transferu. Piłkarz trafi do nas w czerwcu tego roku".