- Gratulacje dla Lecha. Zasłużył sobie na to zwycięstwo. Prawda jest taka, że przy tych sytuacjach, które sobie stworzył, mógł wygrać więcej. Nie potrafiliśmy się wznieść do poziomu rywali. Wydawało się, że postawimy Lechowi wyżej poprzeczkę. Okazało się, że nie mieliśmy czym straszyć - mówił po meczu załamany trener. - Początek był dramatyczny. Pierwsze pięć minut chciałbym jak najszybciej wymazać z pamięci. Niestety jeszcze długo będziemy musieli wracać do tych sytuacji z początku spotkania - przyznał Zieliński. Następnie pokusił się o ciekawe porównanie: - Te dwie bramki wywróciłyby chyba nawet konia. Wywróciły tymczasem nas. Bardzo trudno było nam się podnieść. Po jakimś czasie wydawało się wprawdzie że uporządkowaliśmy grę, ale wszystko fajnie wyglądało tylko w środku pola. W ofensywie było już dużo gorzej. - Lech pokazał nam nasze miejsce w szeregu. Jedyny pozytyw jest taki, że w tabeli nadal mamy punkt przewagi nad "Kolejorzem" - zakończył trener Polonii.