W ankiecie zamówionej przez dziennik "Aftonbladet" i telewizję publiczną STV Szwedzi nazwali biegaczkę "śnieżynką". Za nią uplasowały się narciarka alpejska Anja Paerson oraz lekkoatletka Caroline Kluft. 23-letnia Kalla stała się narodową gwiazdą po zdobyciu w Vancouver złotego medalu olimpijskiego w biegu na 10 kilometrów stylem dowolnym, pierwszego indywidualnego kobiecego "złota" od 42 lat, kiedy Toini Gustafssons została w Grenoble podwójną mistrzynią olimpijską. - Po powrocie z Vancouver byłam zmuszona do pewnej izolacji, ponieważ wszystkie szwedzkie media chciały wywiadów i reportaży. Taka intensywność kolidowałaby z planem treningowym. Dlatego musiałam ograniczyć ilość prasowych i telewizyjnych kontaktów, na szczęście ze zrozumieniem. Obecnie mam bardzo dobry kontakt z mediami - powiedziała Kalla. Ze swoimi, nie tak częstymi w Skandynawii, czarnymi włosami stała się również wielką gwiazdą reklamową. Jej wizerunek można zobaczyć na wielu bilboardach. - Medal olimpijski sprawił, że nagle zaczęłam bardzo dobrze zarabiać, ale... Koncentruję się wyłącznie na nartach. Mam dopiero 23 lata, a w planie jeszcze dwa występy w zimowych igrzyskach - powiedziała triumfatorka Tour de Ski w sezonie 2007/2008. Zaznaczyła, że najbliższym celem są mistrzostwa świata w Oslo oraz Tour de Ski. - Wprawdzie ta forma zawodów nie jest dla mnie priorytetem w tym sezonie, ale świetnie pasuje w moim cyklu przygotowań do mistrzostw świata - wyjaśniła. Ostatnio Charlotte Kalla z Anną Haag wystąpiły w programie Fort Boyard prowadzonym przez byłego biegacza i trenera reprezentacji Gunde Svana. Oglądalność odcinka emitowanego 25 grudnia osiągnęła 1,7 miliona widzów.