Pierwsza połowa to nerwowa gra obu zespołów, przy porównywalnej liczbie własnych błędów. W tej części spotkania aż dziewięć razy na tablicy widniał wynik remisowy. Co prawda w 11 minucie jeleniogórzanki prowadziły 8:5, to jednak w trzy minuty straciły zdobytą przewagę. Losy meczu i awansu do 4. rundy rozgrywek rozstrzygnęły się w drugiej części spotkania. Znakomicie na skrzydle zagrała Marzena Stochaj, której dzielnie sekundowały Mirela Kaczyńska i Anna Fursewicz. Najlepsza strzelczyni zespołu jeleniogórskiego - Marta Gęga była na tyle skutecznie pilnowana, że w całym spotykaniu... nie zdobyła żadnej bramki. W 40 minucie gospodynie prowadziły 24:20, a straty z pierwszego spotkania odrobiły po raz pierwszy w 46 minucie (28:23), po golu Anny Fursewicz. Chwilę potem dwie bramki zdobyły Białorusinki - Awsienko i Jaszczuk - ale w 51 min. nastąpiło kolejne wyrównanie bilansu obu spotkań (31:26). W końcówce Białorusinki wyraźnie opadły z sił, a gospodynie zaczęły grać niemal bezbłędnie. W 55. minucie prowadziły 32:27 i do końca meczu tylko one wpisywały się na listę strzelczyń. Najpierw dwukrotnie Mirela Kaczyńska, a potem kolejno Marzena Stochaj, Anna Fursewicz i Agnieszka Kocela. Powiedzieli po meczu: Katarzyna Jeż (Carlos-Astol): "Bardzo cieszymy się z tego zwycięstwa, choć nie przyszło ono łatwo. Popełniliśmy na początku zbyt dużo prostych błędów i to chyba było przyczyną dość nerwowej gry w pierwszej połowie. Dużo lepiej zagrałyśmy w drugiej połowie, zwłaszcza w obronie i ataku pozycyjnym. To przyniosło dobry skutek, bo w końcówce całkowicie opanowałyśmy boisko. Ważnym jest także to, że moje zawodniczki wytrzymały ten mecz psychicznie". Tatiana Solowiańczyk (HC Victory Mińsk): "Niemal cały mecz graliśmy dobrze, utrzymując przewagę z pierwszego spotkania, ale w końcówce moje zawodniczki zupełnie się pogubiły. I nawet nie wiem dlaczego. Może zbyt wcześnie uwierzyły, że wyjdą z tej konfrontacji zwycięsko? To młody zespół i takie przypadki mogą się zdarzyć. Zespół prowadzę dopiero od miesiąca i nie wszystko udało się w tak krótkim czasie poprawić. Mam nadzieje, że w przyszłości postaramy się skutecznie zrewanżować? A drużynie z Jeleniej Góry życzę dojścia do finału. Wtedy i nasza dzisiejsza porażka będzie jakby mniej bolesna...". Carlos-Astol Jelenia Góra - HC Victory Regia 37:27 (17:17) Najwięcej bramek: dla Carlos-Astol - Marzena Stochaj 11, Mirela Kaczyńska i Anna Fursewicz po 9, dla Victory Regia Mińsk - Jekaterina Awsienko 8. Kary: po 8 minut. Sędziowali: Frans Sus Evers i Marcel Kums (obaj z Belgii).