Mazoch przebywa na oddziale neurotraumatologii szpitala uniwersyteckiego w Krakowie. Lekarze utrzymują go w stanie sztucznej śpiączki. Rodzina Czecha zadecydowała, że zostanie on przetransportowany do szpitala w Pradze. "Cena show" - taki tytuł widnieje na pierwszej stronie największego dziennika sportowego w Polsce "Przegląd Sportowy". "Przedstawienie musi trwać - czy nie w imie tego odbywają się niektóre zawody Pucharu Świata w skokach. Także te w Zakopanem, gdzie doszło do tragicznego wypadku Jana Mazocha". "Tragiczny wypadek Jana Mazocha" - tak rozpoczyna się korespondencja "Rzeczpospolitej" z Zakopanego. "Młody czeski skoczek walczy o życie w krakowskim szpitalu. Pchnięty podczas sobotniego konkursu podmuchem wiatru, spadł na zeskok, odnosząc poważne obrażenia głowy" czytamy dalej w dzienniku. "Skoki znów w cieniu tragedii" - czytamy w "Życiu Warszawy". "Cisza. Prawie 40 tysięcy ludzi na trybunach Wielkiej Krokwi i okolicznych ulicach z przerażeniem przygląda się, jak po zeskoku zsuwa się bezwładne ciało czeskiego zawodnika Jana Mazocha. Chyba każdy, kto był pod skocznią w Zakopanem, właśnie tak zapamięta ostatni konkurs" - napisał dziennikarz "ŻW". "Koszmar na Wielkiej Krokwi!" - to tytuł z "Super Expressu". "Czarna sobota w Zakopanem. Wstrząsający wypadek Czecha Jana Mazocha. Miał to być skok jego życia - do pierwszej 10. Tragiczny wypadek przyćmił zakopiańskie zawody o Puchar Świata. W drugiej serii sobotniego konkursu 21-letni czeski skoczek stracił panowanie w locie i z potworną siłą uderzył głową w zeskok." "Tragiczny wypadek czeskiego skoczka Jana Mazocha na Wielkiej Krokwi pogrążył w smutku miliony Polaków. To nie powinno się zdarzyć! Wszyscy widzieli, jaki wiatr wiał ostatnio w Polsce. A jednak chciwi organizatorzy, z Walterem Hoferem na czele, kazali skoczkom skakać! Niedoświadczony Czech został dosłownie zmieciony przez silny podmuch wiatru" - napisał korespondent "Faktu". Informacja o tragicznym wypadku opatrzona została tytułem "Janku! Modlimy się za ciebie".