Poprzednio "Celtowie" odnotowali dwie serie po dziesięć zwycięstw w sezonie 1985-86, kiedy zdobyli jeden ze swoich 17 tytułów mistrzowskich. W tym sezonie ponieśli tylko dziewięć porażek. Najskuteczniejszym zawodnikiem piątkowego meczu był Kevin Garnett, który zakończył występ z dorobkiem 22 punktów i dziewięciu zbiórek; wspierał go skutecznie Paul Pierce 20 pkt, cztery zbiórki i pięć asyst. W szeregach Pistons najlepiej zaprezentował się Allen Iverson, zdobywca 19 punktów, który po tym występie wyprzedził Charlesa Barkleya i awansował na 16. miejsce na liście najskuteczniejszych strzelców w historii NBA. Na brak celności nie mogli w piątek narzekać Los Angeles Lakers, którzy pokonali 132:119 Minnesota Timberwolves, odnosząc szóste z rzędu zwycięstwo na wyjeździe. Za tak wysoką zdobyczą punktową stali przede wszystkim trzej gracze Lakers: Kobe Bryant - 30 pkt, Andrew Bynum - 27 pkt i 15 zbiórek oraz Pau Gasol- 21 pkt. i dziewięć zbiórek. Poza tym czterej inni zawodnicy uzyskali dwucyfrowy dorobek. Najskuteczniejszym zawodnikiem meczu był jednak Al Jefferson z Timberwolves - 34 punkty, a Randy Foye uzyskał ich 27. Dwudzieste szóste zwycięstwo w sezonie, a dwudzieste drugie z rzędu na własnym parkiecie, odnieśli koszykarze Cleveland Cavaliers. Liderzy Central Division pokonali 112:95 Los Angeles Clippers, a do wygranej poprowadził ich lider zespołu LeBron James - 25 pkt oraz po siedem asyst i zbiórek. W szeregach "Kawalerzystów" pierwszy występ od ponad miesiąca odnotował Zydrunas Ilgauskas, który uzyskał 20 punktów i miał 11 zbiórek. Najlepszym koszykarzem meczu był Eric Gordon - 27 pkt