Po tym zwycięstwie Celtic jest jednak drugi w tabeli, choć ustępuje Rangers tylko dlatego, że strzelił w nowym sezonie o jednego gola mniej. Prowadzeni od początku rozgrywek przez Johna Hughesa gospodarze potwierdzili, że mogą liczyć się w walce o czołowe lokaty. Po dwóch zwycięstwach z rzędu w pierwszych kolejkach także przeciwko Celtikowi zaprezentowali się z bardzo dobrej strony i minimum punkt był w ich zasięgu, jednak kilka groźnych strzałów "The Hibees" wybronił w pięknym stylu Boruc. Podopieczni Tony'ego Mowbraya, mimo rozgrywania wyrównanego pojedynku, zdołali wywieźć komplet punktów z Edynburga. Wszystko za sprawą greckiego napastnika Georgiosa Samarasa, który w 41. minucie oddał skuteczny strzał głową po podaniu wyrastającego na króla asyst Andreasa Hinkela. Zdobycz Celtiku jest o tym cenniejsza, że od 63. minuty występowali na niełatwym terenie bez jednego zawodnika. Wykluczony został bowiem z powodu otrzymania drugiej żółtej kartki, w efekcie czerwonej irlandzki skrzydłowy Aiden McGeady. Hibernian - Celtic Glasgow 0:1 (0:1) 0:1 Samaras 41. min Czerwona kartka: McGeady (63.) - Celtic Sędziował: Douglas McDonald Widzów: 14 221