Chwilę po czwartkowym triumfie w szwajcarskim Fryburgu 25-latek podniósł dwa palce w górę, a dłoń miał odwróconą zewnętrzną stroną, co oznacza dezaprobatę czy wręcz pogardę. Prawdopodobnie w ten sposób chciał "uciszyć" krytyków, którzy niepochlebnie wypowiadali się o jego formie. Cavendish szybko przeprosił za swoje zachowanie, "zwłaszcza dzieci", ale nie uniknął surowej kary. Najpierw komisja dyscyplinarna wyścigu nałożyła na niego grzywnę w wysokości sześciu tysięcy franków szwajcarskich (5,5 tys. dolarów), a następnie Team Columbia wykluczył go z rywalizacji. Tour de Romandie to dla kolarzy próba generalna przed rozpoczynającym się 8 maja Giro d'Italia. Po trzech etapach liderem jest kolega klubowy Cavendisha, Australijczyk Michael Rogers.