Bułgarscy ciężarowcy, w tym trzech mistrzów Europy, zostali przyłapani na stosowaniu zabronionych środków (steryd anaboliczny stanozolol) 19 marca na zgrupowaniu szkoleniowym przed mistrzostwami Europy w Tbilisi w Gruzji. W tej grupie było ośmiu mężczyzn i trzy kobiety. Bułgarska federacja odwołała się do CAS argumentując, że zabronione środki były w odżywkach, które w "dobrej wierze" zostały im przekazane przez sztab medyczny zespołu. W pozwie napisano, że nie powinno się karać zawodników, gdy nie można im udowodnić winy. CAS nie uznał tej argumentacji, choć nie zdecydował się także na dożywotnią dyskwalifikację w kilku przypadkach, gdy doszło do recydywy. Karę 18 miesięcy dyskwalifikacji otrzymali byli mistrzowie Europy Demir Demirew, Iwan Markow, Iwajło Filew i Milka Manewa. Wszyscy byli już wcześniej zawieszani za doping. Pozostali nie będą mogli startować przez dziewięć miesięcy. W tej sytuacji nikt z jedenastki ukaranych nie będzie mógł wystąpić w listopadzie w mistrzostwach świata w Houston w USA, które będą ostatnią szansą wywalczenia kwalifikacji olimpijskiej do Rio de Janeiro w 2016 roku. W tegorocznych mistrzostwach świata i w igrzyskach 2016 nie wystąpi także trzykrotny mistrz świata w kat. 105 kg Marcin Dołęga. W mocy została utrzymana przez IWF jego dyskwalifikacja, obowiązująca do 15 października 2016 r., za pozytywny wynik kontroli wykonanej we wrześniu 2014 roku podczas turnieju o Puchar Prezydenta Rosji, gdy wykryto u niego podwyższony poziom nonandrosteronu. Zawodnik nie zaakceptował tej decyzji, ale ostatecznie, po kilku miesiącach procedury odwoławczej, prowadzonej przez kancelarię prawną, jego racji nie uznano.