O zwycięstwie podopiecznych Bruce'a Boudreau zadecydowała druga tercja, wygrana przez nich 4-0. Bramki dla gości w tym okresie zdobyli: Boyd Gordon (w osłabieniu), Brooks Laich, Eric Fehr i Aleksander Owieczkin. - Myślę, że przez cały mecz graliśmy dobrze, musieliśmy tylko nacierać - powiedział Rosjanin. Na początku trzeciej tercji honorowego gola dla Canadiens strzelił Tomas Plekanec, wykorzystując grę w przewadze, ale na 45 sekund przed końcem gospodarzy "dobił" Matt Bradley. - Trener powiedział nam, że mamy 15 minut, aby nacieszyć się tym zwycięstwem, a potem należy o nim zapomnieć i skoncentrować się na następnym pojedynku - mówił Owieczkin. Capitals mogą odetchnąć, bo zamiast prowadzenia 2-1 w serii, mogli przecież przegrywać 0-2. Po porażce w pierwszym meczu, w drugim było już 4-1 dla zespołu z Montralu, zanim nie nastąpił zryw drużyny ze stolicy Stanów Zjednoczonych, która ostatecznie zwyciężyła 6-5 po dogrywce. Konferencja Wschodnia Montreal Canadiens - Washington Capitals 1-5 (stan rywalizacji w serii play off 2-1 dla Capitals) Boston Bruins - Buffalo Sabres 2-1 (stan rywalizacji w serii play off 2-1 dla Bruins) Konferencja Zachodnia Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 5-3 (stan rywalizacji w serii play off 2-1 dla Kings)