- Gołota ma złą reputację, podobnie jak Tyson. W tym sporcie to nic złego. A ludzie nie są świadomi, że Gołota to przede wszystkim dobry bokser. Wszyscy mówią o skandalach zapominając o jego umiejętnościach. A ten facet naprawdę potrafi walczyć! I ja się na tym koncentruję. A nie na ciosach poniżej pasa czy gryzieniu - powiedział Byrd "Faktowi". - Oczywiście nie boję się Gołoty. W ringu nigdy nikogo się nie boję. Choć przygotowuję się też na to, że podczas walki może wydarzyć się coś szalonego. Muszę być gotowy stawić czoła każdemu świrowi! Byrd skomentował również zarzuty, jakoby Polak nie zasłużył na walkę o mistrzowski tytuł. - Nie rozumiem tego zamieszania. Gołota faktycznie walczył w zeszłym roku tylko dwa razy, ale za to ja walczyłem... raz. A z jego przeszłością ostatni rywale nie mają znaczenia. Gołota boksował już przecież z najlepszymi na świecie i jego powrót będzie wydarzeniem - stwierdził.