Ostatnio do skutku nie doszedł transfer Brazylijczyka Kaki, za którego Manchester City oferował Milanowi ponad 100 milionów euro, a jemu samemu ok. 500 tysięcy funtów tygodniowych zarobków. Pomocnik nie zdecydował się ostatecznie przejść do Premier League, deklarując swoją miłość do "Rossonerich". Także Buffon był wielokrotnie łączony z "The Citizens" i nie ukrywa, że taki transfer byłby możliwy. - Jestem piłkarzem i wiem, że futbol to także wielki biznes. Dlatego jeśli nadeszłaby dla mnie jakaś niewyobrażalna oferta, byłbym gotowy na zmianę klubu - oświadczył w "La Gazetta dello Sport". - Zrobiłbym to również dlatego, by odpłacić się Juventusowi za ogromne zaufanie, jakim mnie obdarzyli jego szefowie - dodał. Dwa lata temu Buffon był blisko odejścia do AC Milan, ale z transakcji nic ostatecznie nie wyszło. Informacja ta ujrzała światło dzienne dopiero kilka tygodni temu. Według włoskiego bramkarza właśnie tak powinny być realizowane największe transfery. - Wielkie kluby, takie jak Juventus, Milan czy Inter jeśli chcą pozyskać piłkarza, nie opowiadają o tym na prawo i lewo, ale w spokoju realizują swoje plany, ogłaszając jego przyjście dopiero po osiągnięciu porozumienia - wyjaśnił. - W przypadku Kaki i jego transferu do Manchesteru City było trochę teatru, który w ostatecznym rozrachunku z pewnością przeszkodził - zakończył. Buffon od października leczy uraz pleców, ale ma powrócić do drużyny w sobotnim meczu z Fiorentiną.