Jeszcze rok wcześniej burmistrz Tarlos zdecydowanie odrzucał ideę igrzysk nad Dunajem argumentując, że na przygotowanie skutecznej aplikacji jest zbyt mało czasu. Optował raczej za rokiem 2028. Teraz - jak stwierdził - po wprowadzeniu tzw. Agendy 2020 zaproponowanej przez przewodniczącego MKOl-u Thomasa Bacha (upraszczającej procedurę ubiegania się o igrzyska) - "wystąpienie Budapesztu jest bardziej realne i ma spore szanse powodzenia".Istvan Tarlos przypomniał, iż w ostatnim okresie w Budapeszcie powstało wiele nowoczesnych i funkcjonalnych obiektów sportowych oraz targowo - konferencyjnych, a tę bazę uzupełniają jeszcze areny wybudowane w nieodległych Gyoer i Debreczynie.W najbliższych latach (do roku 2020) w węgierskiej stolicy zostaną ukończone ważne inwestycje infrastrukturalne (m.in. budowa czwartej linii metra, znaczne wydłużenie kilku linii tramwajowych, remonty ulic czy budowa zabezpieczeń przeciwpowodziowych). Wszystko to - zdaniem burmistrza - powinno sprawić, że budapeszteńska kandydatura spotka się z uznaniem członków Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.Na 23 czerwca zapowiedziano głosowanie nad projektem igrzysk nad Dunajem na posiedzeniu rady miasta Budapesztu. Oficjalne aplikacje od kandydatów MKOl będzie przyjmować do 15 września. Decyzja o powierzeniu któremuś z nich roli gospodarza igrzysk 2024 roku zapadnie na sesji w stolicy Peru - Limie, w połowie 2017 roku. Rywalami węgierskiej stolicy, jeżeli zgłosi swoją kandydaturę, w wyścigu do tego miana będą: Boston, Hamburg, Rzym i prawdopodobnie Paryż.