25-letni Hovi posłał krążek przez całe lodowisko, w okresie gry w osłabieniu w meczu przeciwko drużynie z Trenczina, pieczętując wygraną Slovana 4:1. "W ostatnim okresie trenowałem "długie" podania, ale miałem na celu to, by krążek opuścił naszą strefę obronną. Nigdy nie przypuszczałem, że zdobędę bramkę. Chociaż, kiedy mój rodak, Noronen strzelił gola w NHL..." - powiedział Hovi. Fin swoim osiągnięciem zaskoczył rodziców i sponsora klubu. Rodzice długo nie mogli uwierzyć, że z nich nie żartuje, informując o zdobytym golu. Sponsor został zmuszony do zastanowienia, jak uhonorować Hoviego. "Za strzeloną pierwszą bramkę funduję nagrodę w wysokości pięciu tysięcy koron. Ale jak dotąd zasada ta nie dotyczyła bramkarza..." - oświadczył.