Lechici mają już za sobą ostatnie zajęcia przed inauguracyjnym spotkaniem Ligi Europejskiej w Turynie. W środę, w porze spotkania, trenowali nieco ponad godzinę na głównej płycie Stadionu Olimpijskiego. Wszyscy piłkarze Lecha powtarzają, że mecz z Juventusem będzie dla nich największym wyzwaniem w karierze. W podobnym tonie wypowiada się najbardziej doświadczony zawodnik mistrza Polski Bosacki. Kapitan poznańskiej drużyny grał w Bundeslidze, występował z reprezentacją w mistrzostwach świata w Niemczech, ale podkreśla, że Juventus spośród wszystkich innych drużyn robi największe wrażenie. - Miałem okazję grać z tak wysoko notowanym piłkarzami i wiem, że to nic strasznego. Mamy szacunek dla rywala, ale przyjechaliśmy tu zrobić coś fajnego - przyznał Bosacki, który od ponad miesiąca nie zagrał w oficjalnym spotkaniu. Podczas meczu z Widzewem Łódź, inaugurującego rozgrywki ekstraklasy, piłkarz Lecha zderzył się z graczem Widzewa i doznał wstrząśnienia mózgu. Od dwóch tygodni kapitan Lecha normalnie trenuje z całym zespołem. - Skoro Bartek przyjechał z nami do Turynu, to znaczy, że w stu procentach fizycznie i psychicznie jest gotowy do gry. Czy wyjdzie jutro - tego jeszcze nie wiem, bo ma taką samą szansę, jak każdy z pozostałych 17 zawodników - podkreślił trener Lecha Jacek Zieliński. Bosacki doskonale pamięta zacięte pojedynki Lecha w europejskich pucharach z FC Barceloną czy Olympique Marsylia. Wówczas jako nastoletni zawodnik dopiero zaczynał karierę w poznańskim klubie. - Pamiętam, że tymi meczami emocjonował się cały Poznań i myślę że i teraz tak będzie, a może nawet lepiej. Wreszcie mamy stadion, na którym możemy przyjmować te wielkie marki. To będzie wspaniałe przeżycie dla wszystkich kibiców - podkreślił Bosacki. Mecz 1. kolejki LE Juventusu z Lechem rozegrany zostanie w czwartek o godz. 19.00.