- Cieszy nas oczywiście ostatnie zwycięstwo z Legią, ale nie ma co go rozpamiętywać, czy za wcześnie się cieszyć, bo przed nami już jutro ciężki mecz z Arką, a za tydzień bardzo ważny bój w Krakowie, który w ostatecznym rozrachunku może zadecydować o mistrzostwie Polski - mówił Bosacki. - Arki absolutnie nie lekceważymy. Mimo tego, że cały czas dramatycznie walczy o utrzymanie. Jest to dość nieobliczalny zespół, bo potrafi wielu silniejszym rywalom napsuć sporo krwi i nerwów. Co potwierdzają nasze spotkania chociażby z ostatnich sezonów, gdzie w Gdyni, albo u siebie na Bułgarskiej, traciliśmy z nimi punkty, których potem nam zresztą bardzo brakowało... Na pewno goście do Poznania nie przyjadą na wycieczkę, i nie oddadzą nam punktów bez walki. Będzie się trzeba jutro sporo napocić, by "wyszarpać" korzystny rezultat - prognozuje kapitan Lecha. - Ze słabszymi - teoretycznie - rywalami rzeczywiście gra nam się bardzo ciężko. Ja jednak jestem optymistą, wierzę, że będzie dobrze. W tym sezonie już wiele pechowych serii przełamywaliśmy. Czemu nie mielibyśmy przełamać i tej? - pyta retorycznie doświadczony piłkarz "Kolejorza". - Poza tym mamy wszyscy jeden wspólny cel, czyli mistrzostwo Polski. By myśleć realnie o tytule nie można wygrywać tylko potyczek z Wisłą, czy Legią, bo nawet jeśli w sezonie ograsz Warszawę, czy Kraków, to nie zostajesz przecież mistrzem. Trzeba wygrywać ze wszystkimi, także z takimi ekipami, jak Arka Gdynia. Na finiszu każdy punkt, każda zdobyta bramka może mieć bardzo duże znaczenie. Bez dwóch zdań w piątek wieczorem musimy wygrać. Krótko mówiąc: w piątkowy wieczór chcemy "zatopić" Arkę - podsumowuje popularny "Bosy" Początek piątkowego meczu zaplanowano na godzinę 20:00, już teraz zapraszamy na relację LIVE z meczu Lech Poznań - Arka Gdynia! Łukasz Klin, Poznań