Niemcy w końcu zgodzili się na to, by Błaszczykowski przeszedł rehabilitację w Polsce. Przy wcześniej kontuzji nie chcieli słyszeć o dłuższym wyjeździe zawodnika i ten musiał kurować się pod okiem lekarzy z Dortmundu. W sobotnim meczu z Werderem po raz trzeci w ciągu ostatnich tygodni naderwał mięsień dwugłowy i włodarze klubu uznali, że tym razem nie będą sprzeciwiać się wyjazdowi piłkarza. - Nikt nie zna organizmu Kuby lepiej niż doktor Wielkoszyński i ja. Jestem przekonany, że gdyby wtedy Borussia nie robiła żadnych problemów, dziś nawet nie pamiętałby o styczniowej kontuzji - przekonuje na łamach "Sportu" wujek reprezentanta Polski Jerzy Brzęczek.