Dwa największe nazwiska Bogorii i Borussii, odpowiednio Oh Sang Eun i Timo Boll, tym razem nie zagrały. Bohaterem grodziskiego zespołu był Wang Zeng Yi, który zdobył dla dwa punkty, pokonując po 3:1 Christiana Suessa i Patricka Bauma. Jedno "oczko" wywalczył Robert Floras, wygrywając 3:2 z Janosem Jakabem. W grze otwarcia wicemistrz Europy Baum pokonał Daniela Góraka 3:1 (8:11, 11:7, 16:14, 11:6). Drugi mecz wyraźnie pokazał, że Suess nie jest jeszcze gotowy do gry po kontuzji odniesionej w czerwcu. Brązowy medalista mistrzostw Europy z 2010 roku przegrał z Wangiem 1:3 (11:9, 6:11, 7:11, 5:11). Zawodnik Bogorii całkowicie zasłużył na to zwycięstwo, grając rewelacyjnie i równo w całym spotkaniu. Kiedy Janos Jakab z łatwością wygrał dwa pierwsze sety z Robertem Florasem, prawdopodobnie każdy fan Borussii sądził, że wygra całe starcie. Floras jednak zdołał "wrócić" do gry i doprowadził do remisu 2:2, broniąc w trzecim secie piłki meczowej. W piątej, decydującej partii 19-letni gracz z Grodziska Mazowieckiego triumfował 11:9 i w całym pojedynku 3:2 (5:11, 5:11, 11:7, 14:12, 11:9). W decydującym o rezultacie rywalizacji meczu Baum przegrał z Wangiem 1:3 (12:10, 8:11, 7:11, 3:11). To pokazało, że niemiecka drużyna potrzebuje świeżego powiewu optymizmu, podczas gdy Bogoria Grodzisk Mazowiecki prezentuje swoją najlepszą formę. Po pięciu rozegranych kolejkach grodziszczanie prowadzą w tabeli z dziewięcioma punktami i mają zapewniony awans do ćwierćfinału rozgrywek. O drugie, także premiowane awansem miejsce, walczyć będą Borussia i austriacki SVS Niederosterreich. W ostatniej kolejce polski klub podejmie SVS, a Niemcy zagrają z francuskim Istres TT. Czekamy na pasjonujące starcie gigantów w Grodzisku Mazowieckim. W piątek, 16 grudnia (godz. 19.30) każdy fan tenisa stołowego powinien kibicować Bogorii w grodziskiej hali sportowej. To będzie wielkie święto dla kibiców tej dyscypliny sportu.