Zapytany o przyszłość Leo Beenhakkera, "Król Artur" stanowczo odparł: " Musi zostać! Wielokrotnie udowodnił, że jest świetnym trenerem. Pomógł nam, nie zapominajmy o tym, że jednak na EURO awansowaliśmy. Leo może jeszcze dużo dobrego zrobić dla naszej piłki". Polski golkiper jako jedyny z naszych reprezentantów, zaprezentował światowy poziom i mimo, że w meczu z Chorwacją robił co tylko mógł to i tak "orły" poległy w starciu z rywalem z Bałkanów. "Sytuacja nie należała do łatwych, a trzeba się było zmobilizować, uwierzyć, że mimo wszystko da się wygrać i może wyjść z tej grupy. Ja podchodzę do każdego meczu poważnie, jak profesjonalista, ale przecież też czułem, że wartość tego spotkania z Chorwacją może być większa niż innych spotkań. Strasznie mi zależało, żeby jednak powalczyć. Żeby po takim meczu nie musieć pluć sobie w brodę". Mimo niepowodzenia Polaków na euro, Artur z optymizmem podchodzi do tematu reprezentacji: "Wydaje mi się, że piłkarsko jesteśmy lepsi. Potrafimy już wymienić kilka podań, szybko skontrować. Tyle że to jeszcze za mało, żeby na takiej imprezie dużo punktów zrobić".