Młody Wojciech Szczęsny zagrał z FC Barceloną znakomity mecz. Liznął trochę wielkiego futbolu i przyczynił się do zwycięstwa swojej drużyny nad Barceloną. Wojtek zrobił dobrą robotę polskim bramkarzom. Po takim występie wzrośnie zainteresowanie usługami polskich golkiperów. Już niedługo inni zdolni (jeżeli tacy są) będą wyszukiwani i namawiani do gry w klubach zachodnich. Wielka piłka to właśnie to: Jesteś dobry i masz tylko 20 lat? Nic nie szkodzi. Wchodząc do bramki pokazujesz, że jesteś "strong". Nie potrzeba Młodej Ekstraklasy, żadnych inkubatorów. Sztuczne mecze, bez adrenaliny nikogo nie doprowadziły do wielkiej piłki. Arsenal wygrał pierwszą rundę, ale czy uda im się pokonać Barcelonę w rewanżu? Czy uda im się obronić 2-1 z Londynu? Chwaląc Wojtka, zaczekajmy do rewanżu. To będzie papierek lakmusowy dla Arsenalu i dla Polaka. Póki co, Franciszek Smuda może zacierać ręce - na jednej pozycji, tej najważniejszej (bramka), ma wielką rywalizację. W historii naszej piłki, wielkie sukcesy zawsze wiązały się z wielkimi bramkarzami. Nie byłoby trzecich miejsc w Niemczech i Hiszpanii bez Jana Tomaszewskiego i Józefa Młynarczyka. W 1978 roku, w Argentynie mieliśmy najsilniejszą reprezentację, mogliśmy wygrać nawet tytuł. Niestety - pojechaliśmy bez bramkarza. Jacek Gmoch miał na tę pozycję dwóch znakomitych piłkarzy: Tomaszewskiego i Kuklę, ale selekcjoner tak ich prowadził, że na turnieju nie było wiadomo, kto jest pewny, kto niepewny, kto ma siedzieć na ławce, a kto - stać w bramce. Było szatkowanie, zmiany i... przeciętny wynik. Szczęsny to znakomita alternatywa przed Euro 2012. Reszta jest już po stronie Smudy. Mam nadzieję, że za kilka miesięcy, przed startem Euro, będziemy wiedzieli, kto jest podstawowym bramkarzem. Ta pozycja jest bardzo specyficzna - pewność siebie i przekonanie o tym, że jest się podstawowym zawodnikiem dodają skrzydeł. Polska reprezentacja musi mieć dobrego i zdolnego bramkarza. Dzięki Szczęsnemu możemy być bardziej spokojni, ale nie zapominajmy, że są też inni. Ale bez nazwisk - Smuda nie lubi, jak mu się podpowiada. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/?id=2035031">Dyskutuj ze Zbigniewem Bońkiem na jego blogu</a> *** Zbigniew Boniek nawiązał współpracę z INTERIA.PL. Pisze u nas felietony, a także prowadzi swojego bloga "Spojrzenie z boku Zibiego". Zapraszamy do lektury! Kolejne teksty Zibiego już niebawem! Autor zainspirował INTERIA.PL do finansowego wspierania Bydgoskiego Zespołu Placówek Wychowawczych z ul. Stolarskiej 2. <a href="http://zbigniewboniek.blog.interia.pl/">Czytaj inne teksty Zbyszka Bońka i dyskutuj z nim na blogu - Kliknij!</a>