Froch w sobotnią noc po 12-rundowym thrillerze pokonał Kanadyjczyka Jeana Pascala, tym samym sięgając po tytuł mistrza świata. "Kobra", jak wołają na Frocha fani, urodził się właśnie w Nottingham i nigdy nie ukrywał sympatii do drużyny piłkarskiej z tego miasta. Właśnie dlatego swój sukces postanowił świętować na stadionie piłkarskim. Swojej decyzji nie będzie żałował. Fani futbolu zgotowali mu wyjątkowo ciepłe przyjęcie.