Doświadczenie jest co najmniej przejmujące, bo pokazuje również inną stronę futbolu. Tę, która jest na co dzień niewidoczna. W wywiadzie dla cotygodniowego magazynu "L’Equipe", wychowanek Barcelony opowiada o tym, jak trudno mu było, jeszcze jako nastolatkowi, odnaleźć się w tak wielkim klubie, jakie męki przeżywał w szatni i jak bał się cokolwiek zrobić. Do granic absurdu. "Pamiętam swój pierwszy dzień. Siedziałem pięć metrów od butelek z wodą, chciało mi się pić, ale nie wstałem i nie poszedłem po nie. Bałem się, że po drodze zrobię coś złego" - wspomina Krkić. Wiosną 2008 roku został po raz pierwszy powołany do reprezentacji Hiszpanii, na towarzyski mecz z Francją (1-0). Ale tuż przed spotkaniem, już w szatni, spanikował, a federacja wydała komunikat, że zawodnik ma problemy żołądkowe. To nie była prawda. "Wtedy wszystko się zaczęło" - przypomina Krkić. "Miałem lęki, musiałem wyhamować, bo wszystko mi się waliło na głowę. Nie potrafiłem sobie tym poradzić. Miałem 17 lat, nie byłem nawet pełnoletni". Kilka tygodni później postanowił też, że mimo wstępnego powołania nie pojedzie na Euro 2008. "Musiałem tak zrobić, choć wiem, jaka to impreza. Nie żałuję i nigdy nie będę żałował, że tak się stało" - podkreśla piłkarz. RP Zobacz wyniki Premier League Zobacz wyniki Primera Division