"Moja wizyta będzie zaledwie jednodniowa. Zaraz wracam do Europy, bo w piątek czeka mnie mecz w Lidze Mistrzów z francuskim Angers" - powiedział 29-letni Boll, występujący na co dzień w Borussii Duesseldorf. W zakończonych w niedzielę ME pingpongistów Niemiec wywalczył trzy tytuły - w singlu, deblu (z Christianem Suessem) i drużynówce (z Suessem, Patrickiem Baumem i Dmitirjem Ovtcharovem). W Ostrawie, w osiem dni, Boll rozegrał 22 mecze. Wszystkie wygrał. Stracił zaledwie sześć setów, co procentowo jest najlepszym wynikiem w historii kontynentalnego turnieju. Rywale byli lepsi tylko w dwóch partiach w grze pojedynczej (przeciwko Suessowi i Baumowi), jednej w grze podwójnej (Francuzi Christophe Legout, Abdel-Kader Salifou) oraz trzech w rywalizacji zespołowej (dwukrotnie uległ Białorusinowi Jewgienijowi Szczetininowi, a raz - Francuzowi Emmanuelowi Lebessonowi). Boll ma na koncie już 13 złotych medali mistrzostw Europy, a w klasyfikacji wszech czasów wyprzedził Szweda Jana-Ove Waldnera (11). Za rok mistrzostwa Starego Kontynentu odbędą się w nowoczesnej hali na granicy Gdańska i Sopotu.