Warta była jednym z biedniejszych, jeżeli nie najbiedniejszym klubem w pierwszej lidze. Teraz ma to się zmienić - władzę w klubie przejmie firma Family House (poznański deweloper), choć rzecznik prasowy Warty Hubert Niedzielski precyzował, że zmiany są możliwe dzięki osobie prywatnej. Tuż przed rozpoczęciem briefingu prasowego pod siedzibę klubu podjechał jednak samochód dostawczy z Family House, a z niego wyładowano kilka nowych pralek. - To znak, że wiele się zmienia. Wreszcie po treningach nasze rzeczy będą od razu prane, a później będą na nas czekały ułożone w szatni - mówił kapitan "Zielonych" Tomasz Magdziarz. O ile wzrośnie budżet Warty, tego nie wiadomo - kwoty są tajne. Nieoficjalnie mówiło się, że na dzień dobry będzie to kwota półtora miliona złotych. Nowym-starym trenerem Warty zostanie Bogusław Baniak, który odszedł z klubu rok temu. Umowy jeszcze nie podpisał, bo najpierw musi rozwiązać kontrakt z Motorem Lublin. Wartę formalnie ma przejąć w najbliższy poniedziałek. - Jak dostałem telefon z Poznania, z Warty, to od razu chciałem tu wrócić. Zwłaszcza, że wielkie zmiany szykują się w tym klubie - mówi Baniak. Jak wielkie zmiany? Ogromne. Wystarczy choćby spojrzeć na najbliższe przygotowania do rundy wiosennej - poznaniacy najpierw wyjada na zgrupowanie do Zakopanego, później w lutym poleca jeszcze do Turcji. - Żartowałem nawet, że niektórzy nie będą wiedzieli jak się zachować, bo pierwszy raz polecą samolotem. A na poważnie - te dwa obozy to coś wspaniałego, bo Warta nigdzie nie jeździła, nie było pieniędzy. A jak jeździła, to kilka lat temu i tylko raz przed rudną, gdzieś w Polskę - przyznaje Magdziarz. Dwa lata temu poznaniacy byli zimą na zgrupowanie w Świeradowie, a przy okazji zagrali sparing w Harrachovie z Karkonoszami Jelenia Góra - później nie mieli już nawet takiej okazji, by zakosztować gry za granicą. Baniak nie chciał jeszcze mówić o wzmocnieniach Warty - zaznaczył, że będzie to aż dziesięciu nowych piłkarzy. - A jedenastu pożegnamy, choć ich nazwiska podam dopiero w sobotę. Z nowymi ludźmi już rozmawiamy, zaczną przyjeżdżać od poniedziałku - twierdzi trener Warty. W tym gronie będzie były pomocnik Lecha, Polonii Warszawa, Widzewa czy Ruchu Maciej Scherfchen, a także niedawny obrońca Warty Przemysław Otuszewski - obaj ostatnio grali na Cyprze. W Poznaniu pozostaną Piotr Reiss i Zbigniew Zakrzewski, być może do Cracovii odejdzie Paweł Iwanicki, który dostał zaproszenie na testy w tym klubie. - Moim zadaniem jest stworzyć "parszywą dwunastkę", która utrzyma tę ligę. Przy czym obecnie samo utrzymanie nie wystarczy, Warta musi prezentować odpowiednią jakość gry, bo tego się ode mnie wymaga - twierdzi Baniak. Nowy szkoleniowiec podpisze z klubem roczną umowę z możliwością jej rozwiązania latem tego roku. - W szatni zawsze mówiliśmy, że musimy grać dla siebie, bo tak zła była sytuacja organizacyjna. Teraz możemy grać nie tylko dla siebie, ale i dla tych ludzi, którzy wyłożyli pieniądze na spłatę zaległości i funkcjonowanie klubu. Nie wyobrażam sobie, byśmy się mogli nie utrzymać - przyznaje kapitan Magdziarz. Do bezpiecznego miejsca poznaniacy tracą trzy punkty. A co z planami awansu do ekstraklasy? - Wydaje mi się, że nowy sponsor ma swoje marzenia, a pewnie wydając tyle pieniędzy po chichu o tym myśli. Rozmawiałem z nim jednak, jest realistą i wyznaje zasadę, że nie musimy awansować, ale możemy spróbować to zrobić. I to jest dobre podejście - dodaje pomocnik Warty. Baniak zajmie miejsce Ryszarda Łukasika, którego kontrakt wygasł w grudniu. Baniak już raz zastępował Łukasika - jesienią 2007 roku, po serii porażek Warty będącej wtedy beniaminkiem w I lidze. W grudniu 2009 roku klub zakończył współpracę z trenerem Baniakiem, zatrudniając w jego miejsce Marka Czerniawskiego. Trener Łukasik jesienią 2010 roku prowadził Wartę w pięciu meczach I ligi, odnosząc jedno zwycięstwo i czterokrotnie przegrywając. Najbliższe treningi poprowadzi nowy asystent Łukasika Piotr Tworek.