Theissen nie ukrywa, że bardzo ceni sobie Roberta Kubicę, który czyni stałe postępy i zasługuje na szacunek. "Jestem zadowolony z minionego sezonu i naszych kierowców.(...) Robert już w 2007 był bardzo zmotywowany do pracy. Znajdował się w topowej formie i jeśli bolid F1.08 nie byłby wystarczająco szybki potraktowałby to jako obrazę" - zaznacza Niemiec. "Co prawda nasze stosunki w pracy nie zawsze były łatwe, ale jego nieskończona determinacja do osiągnięcia sukcesu zasługuje na szacunek" - dodaje. "Co zaś tyczy się obu kierowców, to fakt, że zarówno Robert jak i Nick zanotowali ekstremalnie niski poziom błędów na torze. Nikt w stawce nawet nie zbliżył się do naszych kierowców. Za to czapki z głów przed nimi" - chwali swoich podopiecznych Theissen. Zapytany zaś o przyszły sezon F1 twierdzi, że będzie o wiele trudniejszy gdyż wejdzie w użycie technologia KERS, a wraz z nią wiele innych zmian. Mimo to jednak nie traci wiary i zamierza walczyć o najwyższe cele: "Ten ekstremalnie wymagający scenariusz nie zmienia naszego celu, jakim jest walka o tytuł mistrza świata 2009" - zapowiada ambitnie Mario Theissen.