Decyzja została podjęta podczas wtorkowego spotkania zarządu BMW. - Oczywiście to dla nas bardzo trudne, ale nie mogliśmy postąpić inaczej - oświadczył prezes Norbert Reithofer. - Mamy jednak zamiar nadal obserwować działania w sporcie motorowym i aktywnie w nich uczestniczyć. Podczas naszej przygody z Formułą 1 odnosiliśmy wiele sukcesów i chciałbym za to gorąco podziękować szefowi zespołu, Mario Theissenowi, który od dziesięciu lat prowadził prace drużyny - dodał. Podobne zdanie wyraził członek zarządu BMW, Klaus Draeger. - Przez trzy lata obecności w Formule 1 weszliśmy na naprawdę wysoki poziom. Teraz jednak nie udało nam się sprostać wymaganiom i postanowiliśmy odejść. Wierzę jednak, że dziesięć lat naszej działalności przyniosło temu sportowi wiele dobrego. Wprowadziliśmy nowinki techniczne, które pozwalały rozwijać się rywalizacji - stwierdził. - Nie mogę powiedzieć jednoznacznie jaki wpływ wywrze nasze wycofanie się z Formuły 1 na ewentualne zwolnienia w BMW, zostanie to dokładnie przemyślane i podejmiemy właściwe decyzje - wyjaśnił. Żal z powodu zakończenia przygody w prestiżowych wyścigach wyraził szef zespołu Mario Theissen. - Oczywiście chcielibyśmy kontynuować naszą pracę, ale rozumiem decyzje moich przełożonych. Teraz skoncentrujemy się na startach w najbliższych wyścigach i pokażemy prawdziwą wolę walki - stwierdził. Decyzja szefów BMW-Sauber powoduje, że polski kierowca Robert Kubica będzie musiał szukać sobie nowego zespołu. Jak podaje "Daily Mail" odejście BMW-Sauber może sprawić, że kierowcą Ferrari zostanie Robert Kubica, który miałby zastąpić w drużynie leczącego się po wypadku Felipe Massę. Czytaj też: "Decyzja BMW to znak, że mieliśmy rację" FOTA: Jesteśmy gotowi pomóc BMW Kulisy rezygnacji BMW-Sauber Zobacz zdjęcia z serii "Kubica prywatnie"!