W turnieju kobiet wystąpi 100 zawodniczek. Wśród 22 zespołów zgłoszonych do zawodów są m.in. reprezentacje Rosji, USA, Białorusi i Szwecji. - Turniej jest bardzo mocno obsadzony, a zawodniczki poszczególnych reprezentacji, w tym naszej, będą w nim walczyły o wyjazd na mistrzostwa świata. Poprzeczka jest więc wysoko zawieszona. Mam jednak nadzieję, że uszczkniemy dla Polski jakieś medale - powiedział trener polskich zapaśniczek Krzysztof Ołenczyn. W powołanej przez niego 21-osobowej kadrze znalazły się m.in. Roksana Zasina (ZTA Zgierz, 51 kg) i Monika Michalik (Grunwald Poznań, 63 kg), z którymi szkoleniowiec wiąże największe nadzieje na wywalczenie medalu. - Roksana jest najmocniejsza z tej reprezentacji, a tytuł mistrzyni Europy do czegoś zobowiązuje. Liczę też na dobry występ Moniki, która jest wicemistrzynią kontynentu - powiedział Ołenczyn. Dodał, że ma już zarys kadry na wrześniowe mistrzostwa świata, jednak ostateczne decyzje podejmie po spalskim turnieju. Udział w XXII Memoriale Wacława Ziółkowskiego zapowiedziało 170 zawodników z 22 państw. Do Spały przyjadą m.in. reprezentanci Rosji, Turcji, Ukrainy, Bułgarii, USA i Azerbejdżanu. Będzie też reprezentacja Polski prowadzona przez Jusupa Abdusałamowa, który przed turniejem ostrożnie wypowiada się o szansach swoich podopiecznych. - Mamy wicemistrza Europy Kamila Skaskiewicza (AKS Białogard, 96 kg - przyp. red.). Medal mogą też wywalczyć Zbyszek Baranowski (AKS Białogard, 84 kg) czy Maciek Balawender (Grunwald Poznań, 84). Wszystko jednak zweryfikuje mata. Do Spały przyjedzie przecież wielu doskonałych zawodników. Na pewno podejmiemy z nimi walkę. Później zobaczymy, co z tego wyjdzie - powiedział Abdusałamow. Po turnieju reprezentanci Polski zostaną w Spale na zgrupowaniu przygotowującym do mistrzostw świata.