"W meczu z Ukrainą zostałem uderzony w kolano i nie wiem czy dojdę do siebie do wtorku. Jest to dość krótki okres, jest to taka walka z czasem. Czy będę gotów do gry, okaże się jutro bądź przed spotkaniem z Australią"- powiedział Błaszczykowski. Jak podkreślił, absencja w tym meczu byłaby dla niego sporą stratą z powodów pozasportowych. Długi okres w swojej karierze spędził w Wiśle i znów chciałby zagrać na przebudowanym obiekcie Białej Gwiazdy. "Fajnie byłoby wrócić na stare śmieci, przypomnieć się kibicom. Zostawiłem w Krakowie troszkę zdrowia, cząstkę siebie. Zresztą nie pierwszy raz przy meczach reprezentacji jest tak, że gdy gramy w tym mieście, to coś się dzieje z moim zdrowiem" - zaznaczył. Przyznał też, że mecz z Ukrainą Polacy powinni wygrać. "Mieliśmy dużo podbramkowych sytuacji, a zremisowaliśmy i pozostał niedosyt. Zawsze gdy się traci bramkę w doliczonym czasie gry to boli". W niedzielę reprezentacja kraju rozpoczęła w Krakowie przygotowania od meczu towarzyskiego z Australią, który odbędzie się we wtorek na stadionie Wisły.