"Mam ochotę wrócić do Polski, ale jestem w dobrej formie, mam korzystny bilans gier (9-7) i byłoby szkoda teraz odchodzić z Bundesligi. Dlatego przesunąłem też rozpoczęcie budowy domu w Drzonkowie" - powiedział pochodzący z Lwówka Śląskiego 35-letni Błaszczyk. W niemieckiej ekstraklasie występuje od 1997 roku. Od początku związany jest z TTC Zugbruecke. "Jako jedyny zawodnik w najwyższej lidze przez całą karierę startuję w barwach tego samego klubu. Mam nadzieję, że będę grał do 40. roku życia. Poza tym jako jedyny obcokrajowiec uczęszczam we Frankfurcie do szkoły trenerskiej. Razem ze mną o licencję kategorii A starają się była i obecna mistrzyni Europy Nicole Struse oraz Wu Jiaduo" - zaznaczył. Przyznał, że widzi, iż niemiecka myśl szkoleniowa bardzo różni się od polskiej. "Mam materiały dotyczące codziennej pracy Timo Bolla czy Christiana Suessa. Tymczasem ile my popełniliśmy błędów w treningach przez lata... Mogę teraz tylko żałować, bo miałbym upragniony medal igrzysk olimpijskich czy mistrzostw świata" - stwierdził Błaszczyk, którego egzamin końcowy czeka w lutym 2011 roku. W niemieckich mediach pojawiły się informacje, iż władze klubu liczą na pozostanie Błaszczyka w roli szkoleniowca po zakończeniu pingpongowej przygody. "Szef Zugbruecke Grenzau chciałby, abym tutaj został, bowiem jestem osobą związaną z klubem i rozpoznawalną w regionie" - dodał. Tenisiści stołowi Zugbruecke są w fazie play off Bundeslii (przegrali 1:3 pierwszy mecz półfinałowy z Borussią Duesseldorf), co oznacza, że zapewnili sobie udział w przyszłorocznej edycji Ligi Mistrzów. "Dojdzie do nas Austriak Robert Gardos, który ostatnio grał w lidze rosyjskiej. W składzie zostaną też Czech Tomas Pavelka i Japończyk Kenji Matsudaira. Z tym ostatnim to była ciekawa historia, bowiem przychodził do Grenzau aby występować w drugim zespole. Ale jak trenerzy zobaczyli, co potrafi, to z miejsca zaczął grać w jedynce. Odchodzi tylko Patrick Baum - do Duesseldorfu" - wspomniał wielokrotny medalista mistrzostw Europy. Złoto zdobył osiem lat temu w mikście, z Ni Xia Lian z Luksemburga.