On w naszym zestawieniu znalazł się jako srebrny medalista mistrzostw świata 2005. W zeszłym roku wywalczył 2. miejsce, gdy mieliśmy zamkniętą liczbę kandydatów Plebiscytu. Obiecaliśmy, że uwzględnimy go w tej edycji i słowa dotrzymujemy. W tym sezonie w mistrzostwach świata był szósty. Jeszcze w grudniu Leszek Blanik ma szansę jednak poprawić swój tegoroczny dorobek. W połowie miesiąca w Sao Paulo odbędzie się finał Pucharu Świata w gimnastyce. Impreza o równie wyrównanej stawce jak mistrzostwa świata. O jej randze zresztą świadczy także sposób, w jaki traktowana jest przez gimnastyczne mocarstwo - Chiny. W tym kraju, obliczając osiągnięcia najlepszych zawodników, medalom z finału PŚ przyznaje się tę samą wartość, jak krążkom zdobytym w MŚ. "Tym bardziej muszę być świetnie przygotowany do występu" - mówi Blanik. "W tej chwili wszystko wskazuje na to, że wystartuję w Brazylii. Ale ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła. Przyczyną wahań jest kontuzja kostki, jaka dopadła mnie w finale ostatnich mistrzostw świata. W tej chwili nie jestem do końca zadowolony ze skoków, które oddaje na treningach" - mówi zawodnik. Wykładowca z Gdańska Blanik jest wychowankiem Górnika Radlin. Od połowy lat 90. mieszka i trenuje w Gdańsku. Ukończył tamtejszą AWFiS, a obecnie profesjonale podejście do sportu łączy z pracą wykładowcy. "Osiem godzin w tygodniu prowadzę zajęcia z gimnastyki. Staram się ich nie zanudzać i skłaniać do tego, by studenci wykazywali choć trochę inicjatywy. Bo mam świadomość, że gimnastyka może być... trudna i męcząca - podkreśla. O tym, że mu wychodzi, świadczą jednak opinię studentów. Jeden z nich - najwyraźniej średnio zainteresowany gimnastyką - był mocno zaskoczony, gdy dowiedział się, że człowiek do którego chodzi na zajęcia to ten Blanik" - medalista olimpijski. Właśnie w Gdańsku jest w tej chwili najpoważniejszy ośrodek gimnastyczny. Zawodnicy AZS AWFiS regularnie wygrywają wszelkie zawody krajowe, a Roman Kulesza w listopadzie wywalczył już srebrny medal w Pucharze Świata w Glasgow. Choć - warto o tym pamiętać - nawet w tym mieście nie ma pełnowymiarowej sali do gimnastyki sportowej. Jej powstanie to jedno w większych marzeń naszego zawodnika. - Nie ukrywam, że chciałbym pozostać w gimnastyce na zawsze. Nie wyobrażam sobie jednak, że jako trener miałbym szkolić zawodników w sali, gdzie nie ma nawet pełnowymiarowego rozbiegu do skoków. To byłaby fuszerka. Ale jeśli powstałaby sala, to w Trójmieście mógłby powstać ośrodek, do którego trenować przyjeżdżaliby zawodnicy z całej Europy. Bo poza salą jest i klimat, i odpowiednie zaplecze - przekonuje zawodnik. Miał wyjechać do Rosji On sam, tuż po swoich pierwszych życiowych sukcesach (patrz liczby), miał zostać wysłany do... Rosji, by tam trenować pod okiem uznanych trenerów i na co dzień rywalizować z rosyjską czołówką. - Ale w sumie dobrze się stało, że do tego nie doszło - wspomina. Po tegorocznym finale Pucharu Świata kolejne ważne imprezy to przyszłoroczne mistrzostwa Europy i świata. - One są nawet superważne, bo światowy czempionat będzie także kwalifikacją olimpijską. Wierzę, że do obu imprez będę tak dobrze przygotowany, że... znów znajdę się wśród nominowanych w Plebiscycie. I to już z tak szansami na dziesiątkę - kończy ze śmiechem Blanik. RAFAŁ TYMIŃSKI LESZEK BLANIK W LICZBACH 1 - tyle razy Leszek Blanik brał udział w igrzyskach olimpijskich. W Sydney wywalczył brązowy medal. 5 - tyle medali zdobył w imprezach rangi IO, MŚ, ME. 7 - zwycięstw w Pucharze Świata. Pierwsze w 1999 roku ostatnie w 2005. 9 - lat miał późniejszy medalista olimpijski, gdy rozpoczął treningi w klubie Górnik Radlin. Jak sam mówi: - Jak na moją dyscyplinę stało się to jakieś dwa, trzy lata za późno. 12 - to największa widownia przed jaką występował Leszek Blanik. Taka liczba kibiców pojawiła się na trybunach podczas MŚ w Anaheim (2004) i Melbourne (2005) 15 - razy stawał na podium zawodów Pucharu Świata. 332 - pod tym numerem do przepisów sędziowskich Międzynarodowej Federacji Gimnastycznej wpisany jest skok "blanik" - przerzut, podwójne salto w przód w pozycji łamanej. 1988 rok - jako 11-latek odnosi pierwszy sukces - zwycięstwo w Ogólnopolskiej Spartakiadzie Młodzieży. 1994 rok - pierwszy złoty medal mistrzostw Polski seniorów.