Podopieczni Stanisława Gościniaka przegrali z Grecją 1:3 (25:21, 18:25, 21:25, 20:25), zespołem, który debiutuje na igrzyskach. Okazało się, że niedzielne zwycięstwo nad Serbią i Czarnogórą było raczej wynikiem słabej gry rywali niż dobrej postawy biało-czerwonych. Pierwszy set nie wskazywał na kompromitującą porażkę. Polacy jakby senni, ale jednak zdobywali punkty, gorzej prezentując się w obronie i w ogóle zapominając o grze blokiem. Zwycięstwo do 21 nie zapowiadało katastrofy, która miała miejsce w kolejnych trzech setach. W każdej następnej partii biało-czerwoni popełniali te same błędy: słaba zagrywka, żenująca gra blokiem i bezradność w odbiorze. Zmiany w składzie niewiele wniosły, gdyż wchodzący na parkiet zawodnicy dostosowywali się poziomem gry do kolegów. Poniżej oczekiwań zagrali wszyscy Polacy, którym zwycięstwo z mistrzem olimpijskim chyba wyraźnie zaszkodziło. W następnym spotkaniu Polska zagra w czwartek z Francją. Polska - Grecja (25:21, 18:25, 21:25, 20:25) Polska: Stelmach, Gruszka, Gołaś, Szczerbaniuk, Świderski, Murek, Ignaczak (libero) oraz Gabrych, Rybak, Zagumny, Bąkiewicz, Kadziewicz Grecja: Kournetas, Gkiourdas, Chatziantoniou, Tsakiropoulos, Baev, Kravarik, Stefanou (libero) oraz Pantaleon, Christofidelis, Roumeliotis.