Biegaczka narciarska przyznała, że jesienią była w tak złym stanie psychicznym, że do igrzysk w Vancouver przygotowywał ją psycholog. "Na początku sezonu nie mogłam się zupełnie odnaleźć. Czułam się niedowartościowana i słaba psychicznie. Szukałam tej prawdziwej Marit. Kiedy stan ten się przedłużał, otrzymałam pomoc psychologa i dopiero regularne sesje przywróciły mi siłę psychiczną i stanowczość. Częścią terapii było codzienne oglądanie zdjęć tygrysów, a nawet zasypianie z widokiem tego zwierzęcia przed oczami. Tuż przed wyjazdem do Vancouver zaczęłam się wreszcie czuć jak ryczący tygrys" - powiedziała Bjoergen w programie "Pierwszy i ostatni". Program norweskiego dziennikarza Fredrika Skavlana jest najpopularniejszym talk show w Skandynawii i jest emitowany w weekendy w porze największej oglądalności, obecnie na kanale szwedzkiej telewizji publicznej. Co tydzień zapraszane są znane osoby ze świata kultury, polityki i sportu. Pytana, czy była w stanie zdobyć złoty medal na 30 kilometrów, Bjoergen odpowiedziała: "Tak sądziłam i bardzo chciałam, lecz kiedy Justyna Kowalczyk zaatakowała, nie dawałam rady. W pewnym momencie miałam już łzy w oczach i na ostatniej prostej zdałam sobie sprawę z tego, że Justyna była tego dnia po prostu lepsza. To była prawdziwa walka do końca, lecz to jej należało się to zwycięstwo i w pełni zasłużyła na swój złoty medal". Bjoergen była pytana także o życie pozasportowe. "Jestem zupełnie normalną dziewczyną. Sport to tylko część życia. Poza sezonem lubię towarzyskie imprezy, a z drinków najbardziej tequilę. Śledzę trendy mody i jeszcze niedawno miałam nawet kolczyk w lewej brwi, lecz zlikwidowałam go po listach od kibiców, którzy uważali, że z tego powodu jestem zbyt powolna na nartach". "Zdobyłam pięć medali, ale teraz są przede mną przyszłoroczne mistrzostwa świata. Odbędą się w Oslo i nie mogę zawieść własnej publiczności. Dam z siebie wszystko. Start na wzgórzu Holmenkollen to za każdym razem przeżycie dla każdego norweskiego sportowca" - powiedziała biegaczka. Gościem programu był również Al Gore, który pogratulował biegaczce pięciu medali olimpijskich. "Zazdroszczę Norwegii jednego. Kraj, który liczy niecałe pięć milionów mieszkańców, zdobył w historii zimowych igrzysk olimpijskich więcej złotych medali niż 300-milionowe USA. Naprawdę jesteście sportowym narodem - powiedział były wiceprezydent USA (1993-2001). CZYTAJ RÓWNIEŻ: "Biografia Justyny jak historia Kopciuszka"