"Pierwszy mecz gramy z Niemcami. Teraz się skupiamy na tym przeciwniku, więc na dziś tylko i wyłącznie myślimy o Niemcach. Co będzie dalej, zobaczymy jak z nimi wygramy" - powiedział mierzący 202 cm szczypiornista Rhein-Neckar Loewen Bielecki. "Każda obrona będzie twarda, każda będzie agresywna, więc z każdą będą kłopoty. W żadnym meczu nie będzie łatwo i wygodnie i pięknie. To będzie twarda piłka ręczna" - dodał. Wychowanek Wisły Sandomierz, który 23 stycznia będzie obchodził 28 urodziny, zwraca uwagę na bardzo mocną, jego zdaniem, drużynę Szwecji. To właśnie sforsowanie defensywy Skandynawów może sprawić Polakom najwięcej trudności. "Szwecja ma bardzo mocną bramkę, agresywną obronę, jest dobrze poukładana. Myślę, że ten zespół jest w obronie najtwardszy" - uważa. Charakteryzując ekipy, z którymi przyjdzie podopiecznym trenera Bogdana Wenty rywalizować w pierwszej fazie ME, podkreśla, że nie będzie łatwych rywali. "Zespół Szwecji ma wielu wyćwiczonych graczy. Grają szybką piłkę, dobrze technicznie. Na pewno to trudny przeciwnik, ma dwóch dobrych trenerów. Niemcy to zespół, z którego zawodnikami gramy na co dzień, również twarda piłka ręczna. To zespół, który gra na każdych mistrzostwach i na każdych zachodzi daleko. No i Słowenia. Kilka ostatnich lat może mieli trochę słabszych, ale przyszedł do nich najlepszy trener ostatniego czasu w lidze niemieckiej, czyli Noka Serdarusić i myślę, że on będzie chciał stworzyć mocny zespół" - dodał Bielecki. Zdaniem Bieleckiego "Biało-czerwoni" tworzą obecnie tak zgrany kolektyw, że nawet moment słabości jednego z zawodników nie ma większego wpływu na poczynania drużyny, bowiem wszyscy mają na swoich pozycjach wartościowych zmienników. "Jeśli mi coś nie wyjdzie, wchodzi Michał Jurecki na moją pozycję lub ja jego zmieniam i jest ciągłość. Siadam na ławce, przemyślę swoje zagrania i ewentualnie wchodzę i gram dalej. To jest sport. Każdy może mieć słabszy dzień i każdemu może się zdarzyć słaby mecz. Tak to wygląda" - podkreślił. Po mistrzostwach Bielecki pozostanie w Niemczech, gdzie jest jednym z wyróżniających się zawodników tamtejszej Bundesligi, przez większość fachowców uważanej za najlepszą ligę na świecie. "Na razie mam jeszcze dwa i pół roku ważny kontrakt i nie zamierzam nic zmieniać. Gra się dobrze. Jestem zadowolony, jak do tej pory, z sezonu. Mam nadzieję, że jego druga połowa będzie jeszcze bardziej udana. Przede wszystkim jestem zdrowy. Mam teraz nowego trenera, z którym mi się dobrze układa i z tego się cieszę. Z poprzednim miałem jakieś tam małe nieporozumienia, ale to już wszystko minęło. Zmienił się trener i jest dużo, dużo lepiej" - ocenił. Na zakończenie srebrny medalista MŚ 2007 i brązowy MŚ 2009 obiecał: "W każdym meczu będziemy grali na 100 procent i z każdym przeciwnikiem będziemy walczyć do końca. Jeżeli tak będzie, to myślę że będziemy zadowoleni z tych mistrzostw".