"Czy wrócę do San Antonio? Tego jeszcze nie wiem. To była dobra szkoła i wiele się nauczyłam, ale jeszcze za wcześnie na deklaracje" - powiedziała w "Sporcie" Bibrzycka. "Właścicielka drużyny była bardzo ze mnie zadowolona, chwaliła mnie za grę i mówiła, że widzi mnie w składzie w przyszłorocznych rozgrywkach" - dodała polska koszykarka, dla której był to debiutancki sezon za oceanem. Bibrzycka w 2003 roku została wybrana koszykarką Europy, ale w drużynie Silver Stars nie odgrywała pierwszoplanowej roli. "Zawodniczkom z Europy potrzeba więcej czasu. W Europie gra się wolniej, więcej koncentruje na taktyce. W WNBA jest szybciej i polega się więcej na grze "jeden na jeden". Szkoda trenera Dee Browna, który musiał pożegnać się z zespołem. Wydaje się, że jego problemem był drugi trener Vonn Read i asystentka Shell Dailey, którzy kopali pod nim dołki. Wymuszali na Brownie pewne decyzje, które ostatecznie nie wyszły mu na dobre. Read wiele złych rzeczy mówił o mnie, chciał, abym siedziała na ławce, a grały Amerykanki" - powiedziała Bibrzycka.