- Dwight Manley to bardzo obrotny i wpływowy człowiek. Skoro się uparł, żeby załatwić mi kontrakt, to mogę być spokojny - powiedział Białek "Super Expressowi". - Zapytał mnie, czy chcę w NBA zarabiać, czy grać. Odpowiedziałem, że grać. Manley potrafi załatwić niesamowite kontrakty, ale często nie idzie to w parze z możliwościami występów na parkiecie. - W maju na dobre lecę do USA. Czekają mnie specjalne zajęcia z grupą trenerów NBA oraz szkolenia z zawodnikami. W czerwcu draft. Manley zdradził, że głównie będzie negocjował z Toronto Raptors, New York Knicks i Detroit Pistons. Chciałbym trafić do Toronto, tam gra mój idol Vince Carter. - dodał Białek.