Bez wstępu na własne lodowisko
Hokeiści Comarch/Cracovii ze względów bezpieczeństwa w dalszym ciągu nie mogą wchodzić na teren własnego lodowiska. Na pewno zostanie przełożone wtorkowe spotkanie PLH z drużyną Pol-Aqua Zagłębie Sosnowiec. Wszystko przez sobotni wybuch gazu, który uszkodził nową halę.
- Dziś na teren ma wejść nadzór budowlany wraz z prokuratorem i badać przyczyny katastrofy. My nie możemy dostać się nawet do szatni hokeistów, którzy pozostali bez sprzętu (kije, stroje, ochraniacze itd). Dlatego też na razie nie możemy grać nawet na obcych lodowiskach - poinformował w poniedziałek rzecznik MKS Cracovii SSA (ten klub dzierżawi lodowisko) Marek Mazurczak.
Wyraził nadzieję, że prace zakończą się już we wtorek, ale - jak podkreślił - "nie chcemy nikogo popędzać. Dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo grających w przyszłości na naszym lodowisku hokeistów, jak i kibiców".
Wybuch gazu, którym zasilane było urządzenie do szlifowania tafli, uszkodził budynek sztucznego lodowiska Cracovii. Do wypadku doszło ok. godz. 2 w nocy z piątku na sobotę. W garażu położonym ok. 15 m od hali wybuchła butla z gazem. Nikt nie został ranny. Musiano przełożyć niedzielne spotkanie Polskiej Ligi Hokejowej pomiędzy Comarchem Cracovią a Wojasem Podhalem Nowym Targ.
Wyrażaj emocje pomagając!
Grupa Interia.pl przeciwstawia się niestosownym i nasyconym nienawiścią komentarzom. Nie zgadzamy się także na szerzenie dezinformacji.Zachęcamy natomiast do dzielenia się dobrem i wspierania akcji „Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy” na rzecz najmłodszych dotkniętych tragedią wojny. Prosimy o przelewy z dopiskiem „Dzieciom Ukrainy” na konto: 96 1140 0039 0000 4504 9100 2004 (SKOPIUJ NUMER KONTA).
Możliwe są również płatności online i przekazywanie wsparcia materialnego. Więcej informacji na stronie: Fundacja Polsat Dzieciom Ukrainy.