- Byliśmy tylko małym, niebieskim punkcikiem w biało-czerwonym oceanie. Chciałbym podziękować publiczności i przeciwnikom. O takich meczach marzą trenerzy i na pewno zostanie na długo w mojej pamięci - podkreślił włoski szkoleniowiec. Siatkarze z Italii przystąpili do meczu z Polską z nożem na gardle. Tylko zwycięstwo przedłużało ich nadzieje na awans do półfinału. Z presją z tym związaną poradzili sobie bardzo dobrze. - Dzień wcześniej miałem bezsenną noc po porażce z Argentyną. W pojedynku z Polską technicznie i taktycznie prezentowaliśmy się znacznie lepiej. Pokazaliśmy pasję, charakter, radość z gry czyli to czego zabrakło w starciu z drużyną z Ameryki Południowej. Teraz jednak skupiamy się tylko na spotkaniu, które czeka nas w piątek. Mamy wielką szansę, żeby znaleźć się w najlepszej czwórce Ligi Światowej i najważniejsze, że wszystko jest w naszych rękach - stwierdził Berruto. Podobnie ocenił spotkanie kapitan włoskiej reprezentacji Cristian Savani. - Zagraliśmy z sercem i odpowiednim nastawieniem. To co nie zadziałało w meczu z Argentyną, tym razem wyszło idealnie. Mam nadzieję, że ten mecz będzie dla nas impulsem do dalszych zwycięstw i że uda nam się awansować do półfinału - ocenił Savani. - Chciałbym przede wszystkim pogratulować włoskiej drużynie zwycięstwa. Niestety nie odpowiedzieliśmy na ich dobrą grę, stąd przegrany mecz w dosyć łatwy sposób. Zobaczymy jak ten turniej dalej się potoczy i czy będziemy mieć szansę kwalifikacji do najlepszej czwórki - powiedział kapitan polskiej kadry Piotr Gruszka. Robert Kopeć, Gdańsk