Brak powołania przyćmił jednak ogromny sukces MKS-u, jakim było zdobycie mistrzostwa Polski - drugiego w ciągu ostatnich dwóch sezonów. W tym sezonie Muszynianka bardzo się wzmocniła, bo pozyskano między innymi, Joannę Kaczor, która ma za zadanie odciążyć Kamilę Frątczak w ataku. Jest to bowiem zawodniczka bardzo podatna na kontuzję i nie należy jej za bardzo eksploatować. Dobrą wiadomością kibiców z Muszyny jest również fakt, że dwie zawodniczki podstawowej szóstki wracają do swojej najwyższej formy. Mowa tutaj oczywiście o Sylwii Pyci oraz Izabeli Bełcik. Pycia długo wracała do zdrowia po operacji kolana i w zeszłym sezonie nie należała do najlepszych zawodniczek "Mineralnych". W tegorocznej lidze jest jednak nie do zatrzymania. Podobnie rzecz ma się z rozgrywającą, Izabelą Bełcik. Bardzo poważna kontuzja przerwała jej bardzo dobrze zapowiadającą się karierę. Po operacji kolana i ścięgna Achillesa wróżono jej nawet zakończenie kariery. Bełcik pokazała jednak niewiarygodną wolę walki i hart ducha. Chociaż w zeszłym sezonie nie błyszczała formą, zdołała poprowadzić koleżanki do złotego medalu LSK, chociaż często musiała korzystać z pomocy starszej i bardziej doświadczonej, Agnieszki Śrutowskiej. Przed startem ligi trener Muszynianki, Bogdan Serwiński, miał duży problem ze swoją rozgrywającą. W Szamotułach bowiem Izę złapały bardzo bolesne skurcze. Sprawę zbagatelizowano i efekt tego można było zobaczyć już tydzień później podczas turnieju w Białymstoku. Bełcik znowu zwróciła uwagę na powtarzające się od jakiegoś czasu skurcze prawej łydki. Tym razem sprawę zbadano bardzo dokładnie. Obawiano się, że kontuzja może być poważniejsza i Iza znowu będzie musiała pauzować przez parę meczów, a może nawet całą ligę. Okazało się jednak, że skurcze były spowodowane urazami, których była reprezentantka Polski nabawiła się podczas swojej kariery sportowej. Zakładanie na czas treningów oraz meczów specjalnego stabilizatora ostatecznie rozwiązało sprawę. Od tego czasu szkoleniowiec MKS-u może być zadowolony z postawy swojej podopiecznej. Bełcik zaliczyła co prawda dwa słabsze mecze z Gwardią oraz Metalem Galati, nie najlepiej spisywała się również w meczu przeciwko Pile. Jednak z biegiem czasu spisywała się coraz lepiej. Świetny spotkanie rozegrała przeciwko Volley Bergamo w LM, kiedy to Muszynianka na boisku rywala odniosła zwycięstwo 3:1. Bardzo dobrze spisywała się również w ostatnim meczu PlusLigi Kobiet, przeciwko Dąbrowie Górniczej, gdzie "Mineralne" odniosły przygniatające spotkanie nad gospodyniami, w pierwszym secie wręcz deklasując rywalki i wygrywając do dziewięciu. Iza za to spotkanie zasłużyła według portalu internetowego, lsk.net.pl, na ocenę 7,5. Jest to najwyższa, jak do tej pory, ocena zawodniczki w lidze. Równą notę otrzymała tylko atakująca, Izabela Kasprzyk w meczu przeciwko Gedanii. Są to, jak na razie, dwie najlepsze oceny w tym sezonie. Liczymy na to, że była rozgrywająca kadry Polski będzie równie dobrze, a może lepiej grała w kolejnych meczach. Monika Oksiak, ASInfo