Mazur był prezesem nieco ponad rok. - To ja go zatrudniłem i polecałem radzie nadzorczej. Znał sytuację klubu, powiedział, że poradzi sobie z zadaniem, miał ambitne plany. Niestety, nie wykonał planu finansowego na rok 2010 i teraz został rozliczony. Z wyniku sportowego jesteśmy oczywiście zadowoleni. Rok temu zespół był szósty w pierwszej lidze, a dziś - piąty w ekstraklasie - wyjaśnił Mueller podczas konferencji prasowej. Plan naprawczy - opracowany przy współudziale byłego prezesa - zakłada zwiększenie przychodów oraz oszczędzanie w sferze sportowej. Oznacza to m.in. ściąganie do klubu młodzieży zamiast drogich, doświadczonych piłkarzy. Górnik ma też zarabiać na sprzedaży swoich graczy. Mueller reprezentuje głównego udziałowca klubu, firmę Allianz Polska. Przyznał, że są prowadzone rozmowy z miastem Zabrze na temat ewentualnego zwiększenia udziałów gminy w Górniku, poprzez dokapitalizowanie spółki. Zdaniem Muellera kluczowym momentem dla przyszłości i finansów klubu będzie powstanie nowego stadionu, którego budowa ma się zacząć w tym roku. - Do tego momentu musimy przetrwać. Nie stać nas na kupowanie drogich piłkarzy. W najbliższym czasie musimy ustabilizować sytuację finansową, która jest gorsza niż rok temu - dodał Mueller. Celem sportowym ma być zajmowanie przez drużynę od piątego do dziesiątego miejsca w tabeli ekstraklasy. Następcą Mazura został Tomasz Młynarczyk, związany z klubem od lat, ostatnio jako wiceprezes. - Wychodzi na to, że funkcja prezesa jest jedyną, jakiej jeszcze w klubie nie pełniłem. Sytuacja jest trudna. Mam nadzieję, że nasze plany się powiodą. Od strony sportowej postaramy się oczywiście powalczyć o jak najwyższe miejsce w tabeli - oświadczył Młynarczyk.