ZOBACZ RELACJĘ "MINUTA PO MINUCIE" Z MECZU REAL MADRYT - FC BARCELONA Po tym meczu niestosownym stało się pytanie: kto wygra w tym sezonie Primera Division? Piłkarze Barcelony wygrywając w tak pokaźnych rozmiarach wskazali Realowi miejsce w szeregu i pokazali, że mistrzem Hiszpanii nie może być inna drużyna niż "Blaugrana", która w lidze strzeliła już 100 goli! Trafienie numer sto zanotował obrońca, Gerard Pique, który wykończył akcję drużyny i podanie Eto'o. Przyjezdni rozpoczęli potyczkę od mocnego akcentu, bo w 25. sekundzie groźnie z dystansu uderzył Xavi. Casillas wyłapał jednak piłkę. W 3. min miała miejsce pierwsza ofensywna akcja Realu. Na prawym skrzydle urwał się Arjen Robben, wbiegł w pole karne, ale jego dogranie na rzut rożny zablokował Carles Puyol. Mający minimalną przewagę podopieczni Josepa Guardioli zagrozili bramce Casillasa w 7. min. Zza pola karnego przymierzył Samuel Eto'o, ale golkiper Realu nie miał problemów z interwencją. Gospodarze grali dość ospale, ale gdy zaatakowali bramkę Valdesa, zakończyło się to zdobyciem gola. W 14. min Sergio Ramos ograł na prawej stronie Abidala i dośrodkował w pole karne, gdzie zupełnie niepilnowany Gonzalo Higuain oddał celny strzał głową. Blaugrana mogła odpowiedzieć dwie minuty później. Na lewej stronie Thierry Henry uwolnił się spod opieki obrońców, po czym zagrał na dłuższy słupek. Do piłki nie zdążył jednak Eto'o. 120. sekund później był jednak remis. Messi miękko wrzucił piłkę do Henry'ego, który ze stoickim spokojem pokonał z kilku metrów Casillasa. Gracze Barcelony poszli za ciosem i w 20. min objęli prowadzenie. Najlepszy jak dotąd na murawie Henry został sfaulowany przez Cannavaro tuż przy końcowej linii boiska. Rzut wolny egzekwował Xavi, a najwyżej do piłki wyskoczył Carles Puyol, wpisując się na listę strzelców uderzeniem głową. Bardzo szybkie tempo meczu mogło przynieść kolejne bramki w ciągu następnych minut. Okazje do wyrównania mieli zawodnicy Juande Ramosa. Najpierw Valdes obronił nogami strzał Robbena, a po chwili wykazał się niesamowitym refleksem, gdy omal nie pokonał go... Daniel Alves, od którego odbiła się piłka po dograniu z prawej strony. W odpowiedzi Messi trafił po kontrze wprost w Casillasa. W 27. min znów było groźnie pod bramką Realu. Xavi podał na prawo do Eto'o, a Casillas sparował piłkę na róg po silnym strzale reprezentanta Kamerunu. W 29. min goście powinni podwyższyć prowadzenie. Messi znakomicie obsłużył podaniem Iniestę, ten miał przed sobą tylko bramkarza "Królewskich", ale postanowił odegrać jeszcze do Messiego. Argentyńczyk uderzył płasko, ale wprost w ręce golkipera rywali. W 32. min wreszcie w ofensywie uaktywnili się gospodarze. Tuż przed polem karnym piłkę otrzymał Raul, strzelił mocno, ale tuż nad poprzeczką. Nie minęło 60. sekund, a Messi omal nie zaskoczył Casillasa, gdy z ostrego kąta próbował lobować bramkarza Realu. Ten jednak z najwyższym trudem wyłapał piłkę. W 36. min Casillas skapitulował po raz trzeci. Fatalnie spisał się Diarra, który stracił piłkę na własnej połowie na rzecz Xaviego. Ten natychmiast wypuścił Messiego, który nie zmarnował sytuacji sam na sam. Do końca pierwszej połowy gra nieco się uspokoiła, co nie przeszkodziło gościom w stworzeniu kolejnej groźnej sytuacji. W 45. min z rzutu wolnego huknął Alves, a Casillas z najwyższym trudem sparował futbolówkę do boku. Ofensywa Barcelony nie ustała od pierwszych chwil drugiej połowy. W 48. min Iniesta wręcz ośmieszył Cannavaro przed polem karnym gospodarzy, po czym uderzył, minimalnie obok bramki. W 54. min kapitalną akcją popisał się Lionel Messi. Reprezentant Argentyny przebiegł z piłką niemal przez pół boiska, żaden z obrońców przeciwnika nie potrafił go powstrzymać, ale sam napastnik Barcelony nie zdołał trafić w światło bramki z najbliższej odległości. Tymczasem do odrabiania strat ruszyli podopieczni Juande Ramosa. W 56. min zdołali uzyskać gola kontaktowego. Z rzutu wolnego z narożnika pola karnego dośrodkował Robben, a Sergio Ramos z bliska celnie główkował. Gospodarze szukali bramki wyrównującej, ale przy okazji zapomnieli o defensywie. W 58. min Xavi zagrał prostopadle do Henry'ego, a gracze ze stolicy Hiszpanii nieudanie założyli pułapkę ofsajdową. Francuz wykorzystał ten fakt, uprzedził wychodzącego z bramki Casillasa i zdobył 98. gola dla Barcelony w tym sezonie ligowym. Od tego momentu było niemal pewne, że Duma Katalonii tego spotkania nie przegra. Piłkarze Josepa Guardioli z pełnym spokojem i cierpliwością rozgrywali piłkę w środkowej strefie boiska, nie dopuszczając przeciwnika do pozycji strzeleckich. Sami natomiast często gościli w okolicach pola karnego Realu, co zaowocowało kolejnym golem. W 75. min Xavi znakomicie odegrał do wbiegającego w pole karne Messiego, który wyczekał Casillasa i pewnie uderzył w krótki róg. Gospodarze zostali upokorzeni w 83. min. W kontrataku prawą stroną uciekł Eto'o, zagrał płasko przed bramkę, gdzie znalazł się Gerard Pique. Najpierw strzał defensora Blaugrany zatrzymał Casillas, ale wobec dobitki był bezradny. W końcówce trener Guardiola wprowadził na boisko młodych Bojana Krkicia i Sergi Busquetsa. Ten pierwszy mógł popisać się asystą, gdyby jego dogranie skutecznym strzałem zakończył Messi. Dzięki wygranej piłkarze Barcelony zwiększyli przewagę nad Realem do siedmiu punktów i pewnie zmierzają po mistrzostwo Hiszpanii. Gran Derbi miały też polski akcent. Z ławki rezerwowych Realu spotkanie obserwował Jerzy Dudek. Real Madryt - FC Barcelona 2:6 (1:3) 1:0 Higuain 14. min 1:1 Henry 18. min 1:2 Puyol 20. min 1:3 Messi 36. min 2:3 Sergio Ramos 56. min 2:4 Henry 58. min 2:5 Messi 75. min 2:6 Pique 83. min Żółte kartki: Sergio Ramos, Marcelo, Van der Vaart, Javi Garcia (Real) oraz Abidal, Puyol (Barcelona) Sędziował: Alberto Undiano Mallenco Real: Casillas - Sergio Ramos (72. Van der Vaart), Metzelder, Cannavaro, Heinze - Robben (79. Javi Garcia), Gago, Diarra, Marcelo (59. Huntelaar) - Higuain, Raul Barcelona: Valdes - Daniel Alves, Puyol, Pique, Abidal - Yaya Toure (85. Sergi Busquets), Xavi, Iniesta (85. Krkić) - Messi, Eto'o, Henry (61. Keita). WOŁOWSKI: TO BYŁA SYMFIONIA RADOŚCI BARCELONY WOŁOWSKI O HISTORII WIELKICH DERBÓW EUROPY