Mecz wykazał, że najlepszą klubową drużynę europejską dzieli od mistrza Polski niewielki dystans. W pierwszej połowie przez dłuższy czas trwała zacięta gra bramka za bramkę. W tym okresie bardzo dobrze bronił Marcus Cleverly w bramce Vive Targi, natomiast goście agresywnie grali w obronie. Kielczanie popełniali wiele błędów indywidualnych, niecelnie podawali i strzelali na wiwat. Hiszpanie w takiej sytuacji uzyskali przewagę trzech, później czterech bramek i z taką przewagą zespoły zeszły na przerwę. Po rozmowach trenera Bogdana Wenty z piłkarzami w szatni, kielczanie grali wiele szybciej, dokładniej i trafiali do bramki Barcelony, a przy tym uważniej w obronie. Zmniejszyli przewagę gości do jednego gola. Świetnie w bramce spisywał się Kazimierz Kotliński. Trwało to jednak tylko na chwilę. Później znów wszystko wróciło do wcześniejszej sytuacji, kielczanie popełnili kilka błędów i goście odrobili straty. Do końca utrzymywali kilkubramkową przewagę mimo ambitnych prób gospodarzy do doprowadzenia do remisu. Trenerzy obu zespołów sprawdzili prawie wszystkich piłkarzy jakich mieli na ławce rezerwowych. Rewanżowe spotkanie rozegrane zostanie w sobotę o godz. 17. Vive Targi Kielce - FC Barcelona Borges 26-29 (12-16) Vive Targi: Marcus Cleverly, Kazimierz Kotliński - Mirza Dzomba 1, Mariusz Jurasik 2, Rastko Stojković 11, Michał Adamuszek, Henrik Knudsen 2, Vitalij Nat - Piotr Grabarczyk, Kamil Krieger 3, Mateusz Zaremba, Daniel Żółtak, Tomasz Rosiński 3, Mateusz Jachlewski 1, Patryk Kuchczyński, Mark Bult 3. Barcelona Borges: Daniel Saric, Johan Sjostrand, Gonzalo Perez - Jesper Noddesbo 5, Juanin Garcia 2, Victor Tomas 1, Daniel Sarmiento 2, Laszlo Nagy 2, Siarhei Rutenka 8 - Christian Ugalde 1, Magnus Jernemyr, Albert Rocas 3, Marco Oneto 1, Konstantin Igropulo 4, Raul Entrerrios, Cedric Sorhaindo. Kary: Vive Targi - 6; Barcelona Borges - 6 min. Widzów komplet - 4200.