Ogłoszenie tej nowiny zainicjował jeden z prowadzących, dziennikarz Polsatu Jerzy Mielewski, który zwrócił się do prezesa Piesiewicza z następującymi słowami. "Mam pewną szkatułkę. Nie wiem, co się w niej znajduje, ale słyszałem, że pewna motywacja. Dla kogo panie prezesie?". Klejnot w szkatułce. Ogromne nagrody dla polskich mistrzów olimpijskich Wtedy głos zagrał sternik Polskiego Komitetu Olimpijskiego, po raz pierwszy wszem i wobec ujawniając, o jaką sprawę chodzi. - To prawda, piękna szkatułka. Mam też dla państwa całkiem niemałą niespodziankę. Dziękuję organizatorom tej wspaniałej gali, w sposób szczególny docenili polski ruch olimpijski. Postanowiliśmy podzielić się z państwem bardzo dobrą wiadomością, która mam nadzieję szczególnie ucieszy naszych przyszłych mistrzów olimpijskich - budował napięcie Piesiewicz. A następnie przeszedł do konkretów: - Nie ukrywam, że to jest początek dobrych informacji na temat nagród, które będziemy przekazywali dla naszych medalistów. Chciałbym powiedzieć, że zapraszam wszystkich bardzo serdecznie w dniu 8 stycznia na godz. 12 do siedziby PKOl, gdzie przedstawimy wszystkie nagrody dla medalistów i trenerów. Będzie o co walczyć. Drodzy olimpijczycy, jesteście najważniejsi i wasi trenerzy. Zrobimy wszystko, byście czuli się komfortowo i mieli o co walczyć - obwieścił Piesiewicz, a jego słowa nagradzane były brawami. Tego Lewandowski się nie spodziewał. Nie mieli litości. To się nie zdarzyło od 13 lat Prowadzący starali się dopytać, czy mowa jest o "kawalereczkach", czy też czymś większym, na przykład M-2. Piesiewicz uśmiechnął się, ale jednak nabrał wody z usta. - Wszystko zdradzimy 8 stycznia na specjalnej konferencji, która będzie transmitowana w Polsacie - doprecyzował. Plebiscyt wygrała Iga Świątek, która wyprzedziła Bartosza Zmarzlika i Aleksandra Śliwkę.