Zawodnicy lidera ekstraklasy i naszego jedynego reprezentanta w europejskich rozgrywkach powrócili do zajęć po zaledwie trzy tygodniowych urlopach. - Odpoczynek owszem był krótki ale nie ma co narzekać. Dla mnie ten czas był w porządku, wypocząłem i jestem teraz głodny piłki. Wszyscy wiemy jakie przed nami są stawiane cele, czas więc wziąć się do pracy, by nabrać sił do walki w pucharach oraz lidze - zauważa Bandrowski. Jednocześnie popularny "Bander" podkreśla, że trzytygodniowa przerwa nie była spędzona tylko na lenistwie. - Każdy z nas dostał swoją indywidualną rozpiskę treningu na okres urlopu. Nikt zapewne więc tego nie odpuścił, bo każdy z nas wie co mamy do wykonania - dodaje. - Będziemy się starali walczyć o mistrzostwo Polski. Na razie nie myślimy jeszcze o meczu Pucharu UEFA, bo to jeszcze dla nas zdecydowanie za wcześnie. Chcemy najpierw skupić się na badaniach i na pracy na zgrupowaniach. Na analizę rywala jeszcze przyjdzie czas. Chcemy przede wszystkim wejść w odpowiedni rytm treningowy - wyjaśniał. Zapytany, czy nie żałuje, że mecz z Udinese nie jest rozgrywany wcześniej, Bandrowski twierdzi, że także im potrzebny jest czas. - Patrząc na obecną formę rywali, działoby to może na nasz plus. Jest jednak jak jest. Musimy jeszcze wiele pracować i poprawić, jak najlepiej przygotowując się na zgrupowaniach w Szklarskiej Porębie i Turcji. Pamiętajmy też, że to jest piłka, tu może zdarzyć się wszystko - podkreśla.