<a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-anglia-premier-league-sezon-zasadniczy,cid,619">Premier League - zobacz szczegóły!</a> Spotkanie Arsenalu Londyn z Tottenhamem Hotspur to największy hit 14. kolejki zmagań w angielskiej Premier League. "Kanonierzy" przystąpią do meczu z "Kogutami" podbudowani zwycięstwem nad Evertonem w ostatniej kolejce. Sukces w meczu z "The Toffees" pozwolił podopiecznym Arsene'a Wengera doskoczyć w tabeli do liderującej Chelsea Londyn i teraz Arsenal traci do niej tylko dwa punkty. Na razie formy w Premier League nie potrafią z kolei ustabilizować sobotni rywale "Kanonierów", Tottenham Hotspur. Zespół Harry'ego Redknappa, w którego barwach szaleje Gareth Bale zajmuje dopiero siódme miejsce w tabeli, a w ostatnich trzech kolejkach bilans ma bardzo przeciętny. "Koguty" zanotowały kolejno porażkę, remis i zwycięstwo. Przed gorącymi derbami Londynu nastroje w ekipie Spurs są jednak bojowe, a gwiazda zespołu z White Hart Lane, Bale zapowiada, że zrobi wszystko, by zatrzymać Arsenal. Czerwone Diabły nabiją Wigan na widły? O tym, że słowa walijskiego skrzydłowego Tottenhamu warto brać na poważnie przekonali się w ostatniej kolejce piłkarze Blackburn Rovers, którzy mieli ogromne problemy z powstrzymaniem szalejącego na lewej stronie zawodnika i ostatecznie przegrali 2-4. Tym razem przed Rovers mecz z Aston Villą, która w ostatniej kolejce była o krok od pokonania Manchesteru United. Rywale "The Villans" zza miedzy - zespół Birmingham City - w sobotę podejmie na St Andrew's Stadium lidera tabeli, Chelsea Londyn. "The Blues" przyjadą do Birmingham podrażnieni klęską z Sunderlandem w ostatniej kolejce. Spotkanie z "Czarnymi Kotami" było dla Londyńczyków niezwykle pechowe, bo Asamoah Gyan i spółka zaaplikowali im na Stamford Bridge aż trzy gole! Jedyny niepokonany do tej pory w lidze zespół, Manchester United w sobotę na Old Trafford zagra z Wigan Athletic. Podopieczni Roberto Martineza dopiero w ostatniej kolejce wygrzebali się ze strefy spadkowej, ale w spotkaniu z "Czerwonymi Diabłami" stoją raczej na straconej pozycji. Drużyna Sir Alexa Fergusona w ostatniej kolejce zremisowała w derbach Manchesteru z City i teraz będzie chciała sięgnąć po pełną pulę. Dobrą informacją dla menedżera Manchesteru jest to, że do kadry na sobotni mecz wraca Wayne Rooney.. Liverpool bez Gerrarda zakotwiczy w środku tabeli? Gdy już wydawało się, że Liverpool wychodzi z kryzysu, "The Reds" sensacyjnie przegrali ze Stoke City 2-0 i wszystko wskazuje na to, że na dłużej zadomowią się w środkowej części tabeli. Głowa menedżera Liverpoolu, Roya Hodgsona może spaść, jeśli w sobotę nie uda się pokonać zamykającego tabelę West Ham United. Zadanie nie będzie wcale takie łatwe, bo "The Reds" będą musieli radzić sobie bez kontuzjowanego w środowym meczu kadry Stevena Gerrarda. Pogromcy Liverpoolu sprzed tygodnia, piłkarze Stoke, zagrają na wyjeździe z West Bromwich Albion. Oba zespoły spisują się na razie nadspodziewanie dobrze, ale faworytem sobotniej konfrontacji jest raczej zespół WBA. Stoke w wyjazdowych spotkaniach jest cieniem zespołu z Britannia Stadium i w dotychczasowych sześciu meczach odniosło zaledwie jedno zwycięstwo, pięciokrotnie przegrywając. Prowadzone przez charyzmatycznego menedżera Iana Hollowaya Blackpool ma doskonałą okazję, by odskoczyć na kilka tygodni z dolnych rejonów tabeli. W sobotę na Bloomfield Road przyjeżdża słabiutki Wolverhampton Wanderers, który w 13 meczach zdobył zaledwie 9 punktów i jest pewnym kandydatem do spadku. Sparky chce się zemścić na szejkach Zaskakująco słabo spisuje się w tym sezonie Fulham, finalista zeszłorocznych rozgrywek Ligi Europejskiej. Podopieczni Marka Hughesa w niedzielę zmierzą się z grupowym rywalem Lecha Poznań w tegorocznych rozgrywkach LE, zespołem Manchesteru City. Dla menedżera Fulham spotkanie z City będzie miało prestiżowe znaczenie, bo w poprzednim sezonie rządzący "Citizens" szejkowie "odstrzelili" popularnego Sparky'ego z posady przy pierwszej nadarzającej się okazji, zatrudniając w jego miejsce Roberto Manciniego. Pogromcy Chelsea, drużyna Sunderlandu, na Stadium of Light gościć będzie Everton. "The Toffees" w tym sezonie nie radzą sobie najlepiej, ale ich szkoleniowiec, David Moyes zachowuje spokój i zapowiada przełamanie w konfrontacji z Sunderlandem. Ciekawie zapowiada się spotkanie Boltonu Wanderers z Newcastle United na Reebok Stadium. Podopieczni Owena Coyle'a zajmują wysokie piąte miejsce, ale paradoksalnie lepiej radzą sobie na wyjazdach. Świetne rezultaty na obcych boiskach osiągały do tej pory także "Sroki" z Newcastle, co raczej w nich każe upatrywać faworyta sobotniego meczu.